Na XIII Festyn „W Krainie pierogów” w Bychawie przygotowano 62 tysiące pierogów. – Pierogi sprzedawaliśmy do godziny 24 w nocy i po raz pierwszy nam ich zostało – mówi Mateusz Wróblewski z Bychawskiego Centrum Kultury.
– Najbardziej smakowały mi pierogi ze szpinakiem i serem fetą, dobre były też te z kapustą i grzybami – chwali dania Katarzyna Dyszewska z Lublina (na zdjęciu), która w niedzielę przyjechała na święto pierogów do Bychawy. – Problem mieliśmy jednak ze znalezieniem miejsca, gdzie można zaparkować samochód. Przez kilkanaście minut krążyliśmy po ulicach Bychawy w poszukiwaniu wolnego miejsca.
– Zaskoczyły mnie ceny – żali się z kolei pani Monika, która na pierogowe święto przyjechała z Lublina z rodziną. – Za samo wejście na teren stadionu trzeba było zapłacić 10 zł. Myślałam też, że pierogowa oferta będzie większa. Tymczasem na stoiskach królowały pierogi, które można kupić w każdej garmażerce. Tym bardziej, że pierogi były średnio po 1 zł za sztukę. Poza tym to co najważniejsze czyli pierogi były słabo wyeksponowane. W oczy bardziej rzucały się stoiska z zabawkami dla dzieci i „budki” z hot-dogami. – Nie wiem czy 10 zł to drogo. W tej cenie można było zobaczyć kilka koncertów w tym rewelacyjny zespół „Dżem”. A 10 zł kosztuje wstęp na wiejską dyskotekę – ripostuje Wróblewski.
Dżem wszedł na scenę po 21, zagrał ponad dwie godziny, bisował 3 razy, dostał huragan braw za „Wehikuł czasu”, na finał zaśpiewał „Whisky”. W tym roku bardzo podobały się także kapele zza Buga, w tym Spadczyna z Białorusi.