Zaskarżona uchwała dotycząca nowego kształtu okręgów wyborczych w Puławach została uznana za niezgodną z prawem. Komisarz wyborczy, Piotr Łaguna, na podstawie skarg, jakie wpłynęły do niego w tym tygodniu, wezwał Radę Miasta do przygotowania nowego podziału.
Argumenty przeciwników uchwały przeforsowanej przez klub PiS, spotkały się ze zrozumieniem pełnomocnika Państwowej Komisji Wyborczej. Jak poinformował komisarz Piotr Łaguna, na uchwałę zmieniającą okręgi wpłynęło w sumie sześć skarg. Każda z nich została złożona w terminie i zawierała wymaganą ilość podpisów.
Skarżący zwracali uwagę m.in. na błędy formalne, takie jak brak ul. Gołębskiej i Bielskiego, przypisanie ul. Głębokiej do dwóch okręgów na raz, czy wskazanie nieistniejących ulic (Halkiewiczowej).
Komisarz, w swoim uzasadnieniu przychylił się do krytycznych opinii i ostatecznie, powołując się na art. 17 kodeksu wyborczego, uznał nowy podział Puław na okręgi, za niezgodny z prawem. Tym samym wezwał Radę Miasta do przygotowania nowego podziału, tym razem zgodnego z przepisami. Radni mają na to miesiąc.
Z takiej decyzji zadowolony jest radny Paweł Maj, inicjator jednej ze skarg na uchwałę. - Cieszę się, że głos mieszkańców został uwzględniony i dziękuję wszystkim, którzy odpowiedzili na mój apel i podpisali się pod skargą do komisarza. Nasza akcja zakończyła się sukcesem. To wszystko pokazuje, że nie możemy ulegać temu, co nam z góry narzucają - mówi samorządowiec. Maj podkreśla, że celem uchwały przeciwko której wystąpił, było ograniczenie konkurencji o najlepsze miejsca na listach wyborczych wśród najważniejszych postaci puławskiego PiS.
Unieważnienie zmian ze spokojem przyjmuje była przewodnicząca klubu Prawa i Sprawiedliwości, Marzanna Pakuła. - Ta decyzja komisarza utwierdziła mnie w przekonaniu, że miałam rację głosując przeciw tej uchwale. Rada Miasta nie powinna przyjmować jej w takim pośpiechu, bez konsultacji z prawnikami, czy dialogu z mieszkańcami. Zawsze podkreślam, że powinniśmy więcej rozmawiać o tym, co robimy - mówi niezależna już radna.
Podobnego zdania jest inny z byłych członków PiS, Artur Kwapiński. - Pośpiech czasami jest wskazany, ale nie przy tworzeniu przepisów prawa. Brak rzetelnego przygotowania sprawił, że stworzono bubel prawny, a ostatnia sesja była zaprzeczeniem wszelkich procedur. Najpierw komisje przyjęły projekt prezydenta, by na sesji odwrócić wszystko do góry nogami, bez uzgodnienia z nikim - podsumowuje radny, nie dziwiąc się decyzji komisarza.
Część opozycji oczekuje teraz od swoich kolegów z PiS rezygnacji z odrzuconego projektu i powrotu do obowiązującego podziału na okręgi. Tak się jednak nie stanie. - Poprawimy wskazane błędy i tym razem na piśmie, złożymy nowy projekt uchwały. Nie wycofamy się z tych zmian, bo to byłoby niepoważne.
Mamy prawo je przeprowadzić - podkreśla Ireneusz Rzepkowski, przewodniczący klubu, który przyznaje, że uchwała najprawdopodobniej trafi pod obrady najbliższej sesji.