Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe skierowała do sądu wniosek o przedłużenie aresztu dla Benjamina K. z Puław o kolejne trzy miesiące. Mężczyzna, który napadł na swoją sąsiadkę, jest obecnie na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego.
W czasie świąt wielkanocnych 38-latek włamał się do sąsiedniego domu i pobił mieszkającą tam kobietę. Mężczyzna został aresztowany, a ze względu na podejrzenie zaburzeń psychicznych, skierowany na oddział zamknięty szpitala psychiatrycznego w Jarosławiu (Podkarpackie).
Prokuratorzy czekają na opinię biegłych lekarzy i psychologa. – Spodziewamy się, że otrzymamy tę opinię w lipcu. Skierowaliśmy do sądu wniosek o przedłużenie aresztu dla tego mężczyzny o kolejne trzy miesiące – mówi Bartosz Frąk, z-ca szefa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe.
Opinia biegłych w tej sprawie jest kluczowa. Ma odpowiedzieć na pytanie o to, czy Benjamin K. jest poczytalny, a jeśli nie jest, to w jakim stopniu. Lekka niepoczytalność (lub jej brak) pozwoliłaby prokuratorowi skierować wobec puławianina akt oskarżenia i wnioskować o wyrok skazujący. Dla 38-latka mogłoby to oznaczać zamianę szpitalnego łóżka na więzienną celę. Jeśli jednak psychiatrzy uznają, że jego niepoczytalność jest poważna, konieczne będzie przedłużenie leczenia w obecnym lub innym ośrodku dla osób z zaburzeniami.
Mieszkańcy os. Włostowice obawiają się jego powrotu do domu. Zaatakowana przez niego kobieta w rozmowie z nami przyznała, że w takiej sytuacji będzie rozważać nawet przeprowadzkę na inne osiedle. Jej zdaniem, 38-latek od dłuższego czasu sprawiał wrażenie chorego, któremu potrzebna jest specjalistyczna pomoc.
Biegli już raz badali Benjamina K. - w grudniu ub. roku, po tym jak z nożem w ręku włamał się do innych sąsiadów i zabił im psa. Uznali wwczas, że mężczyzna nie stwarza zagrożenia dla innych.