Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Sześć konsorcjów zgłosiło się do przetargu na zaprojektowanie i wybudowanie drogi ekspresowej o długość ok. 11,8 km, łączącej nowy most na Wiśle w Puławach z węzłem Kurów Zachód, czyli drugiej części obwodnicy Puław. Najniższa oferta opiewa na 233 mln zł, a najwyższa na 340,4 mln zł.
Wszystkie firmy zadeklarowały wykonanie inwestycji w ciągu 34 miesięcy (nie wlicza się okresów zimowych od 15 grudnia do 15 marca) i wydłużyły gwarancję do 10 lat. Oznacza to, że decydująca w wyborze oferty będzie cena (najniższą zaproponowało konsorcjum firm "Energopol Szczecin” i Przedsiębiorstwa Robót Drogowych ze Zwolenia). Krzysztof Nalewajko z GDDKiA podkreśla, że w pierwszym etapie przetargu wszystkie firmy przeszły weryfikację pod kątem wiedzy i doświadczenia, potencjału kadrowego, zdolności ekonomicznej i finansowej.
W ramach budowy dojazdu od węzła Kurów Zachód do mostu w Puławach zostanie dobudowana druga jezdnia do istniejącej (na odcinku ok. 1,3 km) wraz z wiaduktem nad linią kolejową oraz odcinek nowej trasy (ok. 10,5 km). Powstaną m. in.: dwa węzły, dwa skrzyżowania, cztery wiadukty drogowe, trzy mosty w ciągu drogi ekspresowej, przejścia dla zwierząt oraz drogi dojazdowe dla obsługi ruchu lokalnego.
GDDKiA chce podpisać umowę z wykonawcą jeszcze w tym roku. - Wszystko zależy od tego, czy będą odwołania od wyboru najkorzystniejszej oferty - mówi Krzysztof Nalewajko.
W ramach budowy dojazdu od węzła Kurów Zachód do mostu w Puławach zostanie dobudowana druga jezdnia do istniejącej (na odcinku ok. 1,3 km) wraz z wiaduktem nad linią kolejową oraz odcinek nowej trasy (ok. 10,5 km). Powstaną m. in.: dwa węzły, dwa skrzyżowania, cztery wiadukty drogowe, trzy mosty w ciągu drogi ekspresowej, przejścia dla zwierząt oraz drogi dojazdowe dla obsługi ruchu lokalnego.
GDDKiA chce podpisać umowę z wykonawcą jeszcze w tym roku. - Wszystko zależy od tego, czy będą odwołania od wyboru najkorzystniejszej oferty - mówi Krzysztof Nalewajko.
