Pump-track to rodzaj toru przeszkód dla rowerzystów, który może powstać przy ul. Rybackiej. O to, kto jest autorem pomysłu jego powstania toczy się spór pomiędzy radnym Pawłem Majem a Urzędem Miasta.
Zaczęło się od listu, który kandydat na prezydenta włożył w skrzynki na listy mieszkańcom osiedli Leśna i Niemcewicza (jako głos przeciw lokalizacji toru w Parku Solidarności, blisko bloków). Gdy z treścią pisma zapoznali się urzędnicy, odpowiedzieli sprostowaniem. Poszło o kwestię tego, kto jest autorem pomysłu budowy pumptracku. Radny Paweł Maj w swoim liście napisał, że „urzędnicy podchwycili ten pomysł” po tym, jak sam „złożył wniosek” o jego budowę.
W rzeczywistości, jak wyjaśnia Urząd Miasta, nie był to wniosek, a zapytanie o to, czy miasto posiada teren nadający się do budowy takiego toru. Radny sugerował rozważenie lokalizacji przy ul. Sosnowej. Tymczasem sami urzędnicy powstaniem pumptracku mieli interesować się już kilka lata wcześniej (w kontekście nowych błoni).
– Pisanie w liście do mieszkańców, że radny złożył wniosek, a urzędnicy jedynie podchwycili jego pomysł jest oczywistą nieprawdą i próbą przypisania sobie jego autorstwa – podsumowuje anonimowy pracownik UM.
Innego zadania jest radny Paweł Maj, który poddaje w wątpliwość tezę, jakby władze miasta o budowie pumptracku myślały od dawna. – Nie wierzę w to, bo nie pamiętam żadnej dyskusji na ten temat, a urzędnicy nie przedstawili na potwierdzenie tych słów nawet jednego dokumentu. Zawsze mogą stwierdzić, że o czymś myśleli, ale dziwnym trafem dopiero po moich interpelacjach w różnych sprawach coś faktycznie zaczyna się dziać – mówi samorządowiec. – Poza tym ta cała odpowiedź UM wygląda jak kampania wyborcza robiona za pieniądze podatników – dodaje Maj.
W ramach „sprostowania” Ratusz polemizuje także z tym, czy budowa toru przy Sosnowej (o co pytał radny) byłaby zasadna. Ich zdaniem, w związku z wysoką wartością działek w tym miejscu, przeznaczanie ich pod tor byłoby ekonomicznie niewskazane.
– Lokalizowanie tam infrastruktury rekreacyjnej pozbawiłoby miasto dochodów – przyznają i przypominają, że Maj opowiadał się przeciw podziałowi miejskich działek w tym obszarze, a później pytał o możliwość budowy toru, co wzajemnie się wyklucza.
Radny nie widzi w tym jednak niczego zdrożnego. – Owszem, gdy decydowaliśmy o przyszłości tego miejsca, opowiedziałem się przeciw rozdrobnieniu działek. Ale skoro wbrew mojej woli poszatkowano ten teren, mogę zareagować pytając np. o możliwość wkomponowania pumptracku – tłumaczy.
Warto dodać, że trwające do końca czerwca konsultacje w sprawie toru zostały już zakończone. W sumie zarejestrowano około 500 głosów. Większość respondentów opowiedziała się za jego budową (411 do 91). Jako lokalizację mieszkańcy wskazali tzw. Maćkowy Dół przy ul. Rybackiej (374 głosy - ponad 73 proc.). Park Solidarności zdobył 42, a inne miejsce - 91 głosów. Ratusz zapytał także o nawierzchnię, tutaj zwyciężył asfalt.
Kiedy dojdzie do budowy pumptracku, nie wiadomo. Według planów władz, najpierw powstanie dokumentacja, a następnie miasto będzie się starało o dotację z resortu sportu.