Butelki, plastikowe pojemniki, puszki. Wszystko to można znaleźć w lasach otaczających Puławy. Śmieci lądują nawet w Kurówce. Sprawcy pozostają bezkarni.
Część mieszkańców Puław nie szanuje lasu i zostawia w nim setki kilogramów odpadów. Najczęściej są to szklane butelki po alkoholu, foliowe opakowania po przekąskach, ale także plastikowe pojemniki, puszki, kartony, czy kapsle. Nasz Czytelnik spacerował po lesie w okolicach ścieżki rowerowej od ul. Prusa do Zakładów Azotowych i garaży przy al. Tysiąclecia.
– W listopadzie, nie mogąc przejść obojętnie, zabrałem część śmieci, a resztę ułożyłem w jednym miejscu. Śmiecący rozsiadają się przy kanale od Kurówki do Zakładów, popijają zakupione trunki, a opakowania po napojach, batonikach, chipsach rzucają pod nogi, w krzaki albo do wody. Tych butelek cały czas przybywa – pisze nasz Czytelnik, który prosił o anonimowość.
Ilość śmieci w lasach zwraca uwagę bardziej wrażliwych na dobro przyrody mieszkańców. Przykładem dla innych zaświecił także pan Marian Budzyński, mieszkaniec osiedla Górna-Kolejowa. W tym miesiącu sam posprzątał teren leśny pomiędzy swoją ulicą, Sosnową i Ceglaną. Uzbierał 17 dużych worków.
– Po prostu już nie mogłem na to patrzeć, a lubię spacerować i chodzę po tych ścieżkach niemal codziennie. Uznałem, że skoro mamy Wielki Post, to zrobię coś pożytecznego dla innych, taki dobry uczynek dla społeczeństwa – mówi puławianin. – Ludzie patrzyli na mnie, jak na pomylonego, ale sprzątałem dalej. Śmieci posegregowałem, osobno szkło, plastiki. Worki zostawiłem przy śmietnikach. Część z nich została już zabrana – dodaje.
Na tę osobistą akcję sprzątania pan Marian poświęcił trzy dni. I wcale nie zależało mu na rozgłosie. O tej godnej pochwały inicjatywie powiadomiła nas jego rodzina z Lublina. On sam, ze smutkiem przyznaje, że edukacja puławskiego społeczeństwa pod względem ekologicznym znajduje się na niskim poziomie. Prym w zaśmiecaniu lasów wiodą jego zdaniem młodzi, ale swoje zostawiają też spacerowicze.
Na sygnały o zaśmiecaniu lasów odpowiedziały już Zakłady Azotowe. – Czystość na terenach przyzakładowych jest dla nas istotna, a nasze służby utrzymania terenów co roku sprzątają lasy przy drogach dojazdowych – zapewnia Marek Sieprawski, rzecznik puławskiej spółki. Jak informuje, pracownicy tej sekcji obecnie zajmują się sprzątaniem lasu w okolicy ul. Dęblińskiej, a tereny na Przedpolu posprzątają do połowy kwietnia. Ponadto, jak dodaje rzecznik, firma zwraca uwagę swoim pracownikom na sprawy czystości zieleni w ramach wewnętrznej komunikacji. Ekologiczną świadomość mieszkańców poprawiać ma natomiast akcja „Drzewko za butelkę”.
O czystość terenów zielonych dba także puławskie stowarzyszenie „Przeszłość-Przyszłości”, które od lat włącza dzieci i młodzież w akcje sprzątania.