Puławy przesuną termin wykupu obligacji o wartości 11,5 mln zł na rok 2040. Poprzednia próba podjęcia uchwały w tej sprawie została zablokowana przez radnych. Tym razem znalazła się większość, która zmiany proponowane przez prezydenta poparła.
W związku z wysokimi wydatkami Puław, zwłaszcza w obecnej i poprzedniej dekadzie, samorząd boryka się z wysokim zadłużeniem (160 mln zł). Lwia część tej sumy to skutek inwestycji w miejską infrastrukturę oraz zaciąganych na ten cel zobowiązań w postaci emisji kolejnych serii komunalnych obligacji. Spłata takiej serii w kwocie 11,5 mln zł miała zacząć się w tym roku, a zakończyć pod koniec dekady (2025-2029). Lokalne władze uznały, że zamiast oddawać pieniądze, korzystniej byłoby je zatrzymać by w obliczu nowych potrzeb inwestycyjnych mieć je pod ręką. A termin ich spłaty przesunąć na rok 2040.
Taki ruch wymagał zgody rady miasta. Pierwsza próba jego przegłosowania została podjęta pod koniec września, ale zakończyła się niepowodzeniem. Rada obradując wtedy w niepełnym składzie, w sprawie rolowania długu podzieliła się po równo (9 do 9) co oznaczało nieprzyjęcie uchwały. Kolejna proba została podjęta podczas ostatniej sesji zwołanej w czwartek, 30 października. I tym razem, przy pełnej frekwencji, projekt przesunięcia spłaty obligacji zdobył większość. Za jego przyjęciem opowiedziało się 11 radnych (Koalicja Obywatelska, PSL, Polska 2050 i Ewa Wójcik) a 10 było przeciw (PiS). Dyskusji nie było.
Decyzja rady oznacza, że Puławy nie będą musiały w tym roku oddawać 5 mln zł, w przyszłym roku kolejnych 3 mln zł, za dwa lata 1,5 mln zł a także po milionie w latach 2028 i 2029. Zgodnie z zamierzeniem urzędników, środki te mają wesprzeć samorząd przy finansowaniu kolejnych zadań. Wśród nich jest m.in. przebudowa starej hali sportowej przy al. Partyzantów, czy budowa nowego przystanku komunikacji międzymiastowej przy ul. Wojska Polskiego.
