

W miejscowości Stoczek w gminie Czemierniki (pow. radzyński) wykryto drugie w tym roku ognisko afrykańskiego pomoru świń (ASF) w województwie lubelskim. Chorobę potwierdzono w niewielkim gospodarstwie, gdzie hodowano dziewięć świń. To czwarte ognisko ASF w Polsce w 2025 roku.

Informację o ognisku potwierdziła rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Lublinie, Monika Michałowska. Jak przekazała, wirus został wykryty po tym, jak jedno ze zwierząt padło w upalny dzień. Choć pozostałe nie wykazywały objawów chorobowych, próbki pobrane od padłej sztuki dały wynik pozytywny na ASF.
W związku z wykryciem choroby Inspekcja Weterynaryjna wdrożyła standardowe procedury: przeprowadzono likwidację stada, oczyszczono i zdezynfekowano gospodarstwo, a także wyznaczono obszary objęte ograniczeniami – zapowietrzony i zagrożony. Obejmują one części powiatów: radzyńskiego, lubartowskiego i parczewskiego.
To drugie ognisko ASF w województwie lubelskim w tym roku – pierwsze wykryto pod koniec czerwca w miejscowości Nowy Pawłów (gmina Janów Podlaski), gdzie utrzymywano 68 świń.
– ASF ma charakter sezonowy, a szczyt zachorowań przypada na miesiące letnie – przypomina rzeczniczka WIW.
Afrykański pomór świń to wysoce zakaźna choroba wirusowa świń domowych i dzików. Nie stanowi zagrożenia dla ludzi, ale jej wystąpienie w gospodarstwach wiąże się z koniecznością natychmiastowej likwidacji zwierząt oraz stratami finansowymi.
ASF obecny jest w Polsce od 2014 roku. W ubiegłym roku odnotowano 44 ogniska choroby, a likwidacji poddano blisko 27,4 tys. świń. Koszty zwalczania i monitoringu wirusa w 2024 roku wyniosły łącznie 164 mln zł.
