

W pierwszej turze wyborów prezydenckich Grzegorz Braun na Lubelszczyźnie otrzymał 9,38 proc. głosów co było najlepszym wynikiem tego kandydata spośród wszystkich województw. O przyczynach tego sukcesu, sondażach i związku konserwatywnego polityka z Lublinem rozmawiamy z prof. Ryszardem Zajączkowskim.

Mieszkańcy Lubelszczyzny na Grzegorza Brauna oddali 9,38 proc. głosów. To był najlepszy wynik państwa kandydata w kraju. Jest pan zaskoczony? Żadne sondaże tego nie przewidziały.
prof. Ryszard Zajączkowski, szef struktur Konfederacji Korony Polskiej na Lubelszczyźnie: Ja nie wierzę w żadne sondaże. To jest kolejna kompromitacja tych wszystkich sondażowni oraz oczywiście mediów, które je przedstawiają. Widzę tutaj wiele do zrobienia. Być może należałoby zakazać publikowania sondaży przed wyborami. Uważam, że obecnie są one tworzone głównie w interesie tych, którzy sterują percepcją społeczną. Sondaże pomijają niektórych kandydatów, albo znacząco zaniżają poparcie dla nich. Jak mówi Grzegorz Braun - zero minut, zero sekund miał w mediach głównego nurtu. To jest nie tylko niesprawiedliwe, ale także podpadające pod przepisy kodeksu karnego.
Wracając do Lubelszczyzny, jak pan sądzi, dlaczego akurat tutaj te poglądy, sympatie sfokusowały na tym kandydacie bardziej niż w innych częściach Polski?
Pan Grzegorz sam kiedyś mieszkał w Lublinie, mieszkała tutaj jego rodzina. Z Lublinem jest emocjonalnie związany. Poza tym od lat pracujemy tutaj, żeby te wartości, które reprezentuje Korona, wartości zdroworozsądkowe, zgodne z rzeczywistością, prawdą, były kultywowane. W 2021 roku w Lublinie zorganizowałem 1 Kongres Środowisk Wolnościowych, a potem co roku podobne kongresy. Staramy się odkłamywać rzeczywistość i to powoli przynosi rezultaty.
W kolejnych latach poparcie dla Was będzie rosło?
Wynik, który osiągnęliśmy w tych wyborach, to na pewno dobry prognostyk na przyszłość. Przy tym zamilczeniu Grzegorza Brauna w mediach to jest wynik znakomity. Gdyby miał tyle samo czasu antenowego, co inni, spokojnie wynik mógłby być dwucyfrowy. A przyszłość? Myślę, że idziemy po jeszcze lepsze wyniki, bo to co robimy, musi przynosić dobre owoce.
