Dwaj funkcjonariusze skazani za pobicie niepełnosprawnego mieszkańca Świdnika, zostali z powrotem przyjęci do policji.
- Skandal - oburza się brat i opiekun niepełnosprawnego pana Antoniego, którego Ireneusz S. i Rafał S. pobili na ulicy. To że mężczyźni znów pracują w policji, odkrył przypadkiem we wtorek w Sądzie Rejonowym w Lublinie, gdzie obaj brutalni policjanci mieli zeznawać. Tym razem, jako świadkowie. Poprzednio stawiali się tam w zupełnie innym charakterze.
W maju 2006 roku funkcjonariusze wracali z imprezy integracyjnej. Natknęli się na leżącego na ulicy mieszkańca Świdnika. Zaczęli go bić. Zmasakrowany mężczyzna trafił do szpitala. Pobicie przez okno widział mieszkaniec Świdnika, główny świadek oskarżenia. W październiku ub. roku, na pierwszej rozprawie powiedzieli, że właśnie zostali usunięci z policji. Takie decyzje wydał komendant powiatowy policji w Świdniku, a podtrzymała je komenda wojewódzka.
Obaj policjanci zaskarżyli decyzje przełożonego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Jeszcze wiosną zostały uchylone. Sędziowie uznali, że policja przy wyrzucaniu obu mężczyzn z pracy dopuściła się rażących błędów.
- W uzasadnieniu tylko wymieniła dowody, które zostały zebrane w postępowaniu dyscyplinarnym - mówi Marek Zalewski, rzecznik WSA w Lublinie. - Nie stwierdziła jednak, którym z nich daje wiarę i dlaczego.
Co na to policja? - Nie komentujemy orzeczeń sądu - mówi Tomasz Dejer, rzecznik świdnickiej policji.
W kwietniu Ireneusz S. i Rafał S. zostali ponownie przyjęci do służby. Już jako funkcjonariusze wysłuchali wyroku, który w ich sprawie wydał w maju Sąd Rejonowy w Lublinie. Za pobicie skazał ich na kary po półtora roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata.
Po powrocie do służby Ireneusz S. i Rafał S. jeszcze przez pewien czas byli zawieszeni. Potem odbierali zaległe urlopy wypoczynkowe. Kilka tygodni temu założyli mundury. Patrolują podświdnickie miejscowości. Należy się im też pensja za pół roku, kiedy w szeregach policji nie byli.
Świdnicka komenda czeka teraz na ostateczne zakończenie sprawy karnej policjantów. Obaj odwołali się od wyroku skazującego. Apelacja będzie rozpoznana 31 października. - Jeśli wyrok zostanie utrzymany, to znowu zostaną wydaleni ze służby - kończy Dejer. - Ustawa o policji zabrania zatrudniania karanych osób.