Potrzeba nam dorosłego rządu, a nie trampkarzy, którzy się uczą – mówił w niedzielę w Rybczewicach szef PiS Jarosław Kaczyński.
– Do naszego województwa przyjechało ok. 40 parlamentarzystów. Chcą usłyszeć, co boli mieszkańców i co mogą zrobić dla nich w parlamencie – stwierdził poseł Krzysztof Michałkiewicz, szef PiS w okręgu lubelskim.
Po samorządowcach i posłach przyszedł czas na prezesa PiS. – Będziemy krajem bogatym, pod warunkiem, że zmienimy rząd, a trampkarzy wyślemy do szkoły. Chociaż 54 lata (wiek premiera Donalda Tuska – przyp. red.) to dość późno, ale na naukę nigdy nie jest za późno – stwierdził Kaczyński. – Zawsze mówiliśmy, że jest jedna Polska, a treścią, która wypełnia to hasło, jest wielkie przywrócenie sprawiedliwości – dodał. – Bez względu na miejsce pochodzenia, wszyscy będą mieli równe szanse. Również na Lubelszczyźnie.
Szef PiS podkreślił, że sprawiedliwość musi polegać na tym, że sytuacja urodzonych i mieszkających na polskiej wsi nie będzie odbiegała od sytuacji mieszkańców miast. Stwierdził, że trzeba stworzyć fundusz, który pomoże biednym gminom budować drogi oraz pomóc przemysłowi przetwórczemu.
– Premier Donald Tusk pouczał w sobotę w Gdańsku, jak zrobić z czarnego białe. W jaki sposób uznać te wszystkie niepowodzenia za sukcesy – powiedział prezes PiS. I dodał, że Tusk nie zna się nawet na piłce nożnej. – Twierdził, że ściąganie różnych ludzi do jego przyszłego klubu parlamentarnego odbywa się jak w słynnym katalońskim klubie Barcelona. Otóż rzeczywiście, w tym klubie kiedyś kupowano za wielkie pieniądze zawodników najróżniejszych, byle tylko dużo zapłacić, byle byli drodzy. Jakie były wyniki? A przegrywali w Hiszpanii i w Lidze Europejskiej – zauważył Kaczyński.
Kaczyński zszedł do stoiska Stowarzyszenia "U źródeł Ciemięgi” z Miłocina gdzie czujnie pilnowany przez kamerzystów i fotoreporterów zjadł pierogi z ogórkiem małosolnym oraz bigos. Cały czas był oblegany przez mieszkańców. – Panie prezesie, życzę zapału, żeby Polska nie zginęła – mówił starszy pan.
"Dywersję” zorganizowali ludowcy. Nad zebranymi co chwila przelatywał samolot ciągnący transparent "PSL jest OK”.