Biskupice. Waldemar W. zdemolował mieszkanie a gdy przyjechała policja strzelił w powietrze ze strzelby. Teraz trzeźwieje w izbie zatrzymań.
- Do Biskupic został skierowany oddział antyterrorystów oraz negocjatorzy - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP. - Ich interwencja nie była już potrzebna. Zanim dojechali mężczyzna wyszedł przed dom. Nie miał w ręku broni.
W mieszkaniu Waldemar W. miał dwie strzelby myśliwskie, na które posiadał pozwolenie. Alkomat pokazał u niego prawie 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna trzeźwieje w izbie zatrzymań.
Jego rodzina nie złożyła wniosku o ukaranie go za wczorajsze wyczyny. Może jednak zostać pociągnięty do odpowiedzialności jeśli okaże się, że strzelając stworzył zagrożenie dla innych.
Wszystko wskazuje też, że straci pozwolenie na broń.