Przez chwilę był dostępny dla mieszkańców, ale to wciąż plac budowy. Urzędnicy wyjaśniają, że przebudowa głównego placu w Świdniku jeszcze się nie zakończyła, co wytyka opozycja.
– Przebudowa placu Konstytucji 3 Maja to jest bardzo dziwna inwestycja, okryta tajemnicą – mówi radny Mariusz Wilk, szef Klubu Radnych Świdnik Wspólna Sprawa. – Plac został otwarty na Święto Niepodległości. Jestem ciekawy, na jakiej podstawie, skoro za chwilę znowu był i jest zamknięty. Kiedy nasz radny Ireneusz Szutko pytał, czy plac będzie otwarty na Nowy Rok, to pan burmistrz kategorycznie powiedział, że nie będzie, bo jest to plac budowy i że jest to obecnie niemożliwe. Z moich informacji wynika, że plac ma zostać otwarty dopiero 30 kwietnia. Ciekawe dlaczego? Może żeby śnieg stopniał, bo na placu jest bardzo ślisko. Nawet początkujący budowlaniec puka się w głowę, kto wymyślił wylaną z betonu nawierzchnię.
Przebudowa głównego miejskiego placu w Świdniku rozpoczęła się w kwietniu zeszłego roku i według pierwotnego planu miała się zakończyć z końcem października.
– Rzeczywiście takie było pierwotne założenie – przyznaje Michał Piotrowicz, zastępca burmistrza Świdnika. – Chcieliśmy oddać plac do użytkowania na Święto Niepodległości.
To się jednak nie udało. Co prawda uroczystości 11 listopada na placu się odbyły, ale po nich plac został ponownie zamknięty i ogrodzony. – Na 11 listopada plac został otwarty z uprzejmości wykonawcy – informuje Karol Łukasik z Urzędu Miasta w Świdniku i zaznacza, że w dalszym ciągu plac Konstytucji 3 Maja jest placem budowy.
– Inwestycja nie została zakończona, a co za tym idzie nie została odebrana – przyznaje Łukasik.
Urzędnicy odpierają też zarzuty, jakoby realizowana przez miasto inwestycja była okryta jakąś tajemnicą. – To jest przebudowa w centrum miasta. To, co dzieje się na placu, jest na bieżąco relacjonowane – odpowiada Piotrowicz. – Od pewnego czasu jest też rozstawione ażurowe ogrodzenie, żeby mieszkańcy mogli zobaczyć, jak ta budowa przebiega.
Zastępca burmistrza podkreśla, że jest to bardzo trudna inwestycja. – I nie chodzi tylko o nową nawierzchnią, ale przede wszystkim o sieci, które się pod placem znajdują i których roboty dotyczyły – zaznacza Piotrowicz. – To wymagało bardzo dużo pracy i rozwiązania wielu problemów, a to z kolei przełożyło się na wydłużenie terminu realizacji tej inwestycji.
To jednak nie jedyny powód. – Użytkownicy lokali w pasażu przy 3 Maja zanegowali zaproponowane rozwiązanie projektowe i poprosili o inne – mówi Piotrowicz.
W wizji architektonicznej, która pierwotnie miała być zrealizowana, miałby być bowiem zlikwidowane schody. – To powodowało określone spadki nawierzchni. A to niekoniecznie spodobało się mieszkańcom i użytkownikom pobliskich lokali – przyznaje Piotrowicz. – W związku z tym została opracowana trzecia już koncepcja, którą konsultowaliśmy m.in. z przedstawicielami wspólnoty mieszkaniowej.
Kiedy tylko warunki pogodowe się poprawią, budowlańcy przystąpi do prac. – Nie będzie łagodnie opadającej kładki.
Najprawdopodobniej wrócimy do częściowej koncepcji schodów połączone z bezpiecznym zjazdem dla osób niepełnosprawnych – zapowiada Piotrowicz.
Co do odśnieżania placu urzędnicy wyjaśniają, że odpowiada za to wykonawca prac. – Jest też zobowiązany do utrzymania czystości i odpowiedniej szorstkości nawierzchni placu – dodaje Piotrowicz. – To jest na bieżąco przez nas monitorowane.
Zgłoszenie o tym, że jest ślisko, urząd otrzymał na początku grudnia. Od tamtej pory żadnych problemów jednak nie było.