Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Za 13 koni kupcy zapłacili w sumie 1 mln 331 tys. euro. Z wyników tegorocznej aukcji Pride of Poland cieszą się fachowcy, którzy oceniają, że to dobry prognostyk na przyszłość. Ale odbudowa wizerunku polskiej hodowli jeszcze potrwa.
Nadal to odbudowa zasobu genetycznego polskiej hodowli koni arabskich stawiana jest na pierwszym miejscu, a nie zawrotne sumy z licytacji. W niedzielę w Janowie Podlaskim odbędzie się słynna aukcja Pride of Poland, na którą przyjechali kupcy m.in. z Bliskiego Wschodu.
- To jest poniżej hipokryzji, co pan rozpowiada - tak w Sejmie wicemarszałkini Dorota Niedziela (KO) odniosła się do wypowiedzi polityków PiS dotyczących sytuacji w państwowych stadninach koni. Poseł Kazimierz Choma (PiS) dopytywał co zrobi resort rolnictwa, by „powstrzymać upadek hodowli koni”.
Nie będzie śledztwa dotyczącego sytuacji w janowskiej stadninie za rządów PiS. Prokuratorzy zakończyli analizę raportu, który przeprowadzili eksperci zwolnieni w 2016 roku przez ówczesną ekipę rządzącą.
Prokuratura analizuje raport z audytu w państwowych stadninach. Na zlecenie KOWR przeprowadzili go eksperci zwolnieni w 2016 roku przez rząd PiS. Już kilka miesięcy temu ujawniono, że przez ostatnie lata doszło do „dewastacji hodowli”.
Nie rekordy cenowe, ale odbudowa wizerunku i potencjału polskiej hodowli. To przyświecało organizatorom tegorocznej aukcji koni Pride of Poland. I zdaniem ekspertów, nastąpił przełom w dobrym kierunku.
Nie na rekordy cenowe, ale na odbudowę wizerunku polskiej hodowli liczą organizatorzy tegorocznej aukcji Pride of Poland. – Te zmiany standardów już widać- uważa Czesław Siekierski, minister rolnictwa.
Najwięksi hodowcy koni arabskich z całego świata w ten weekend przyjechali do Janowa Podlaskiego. Dzisiaj będą licytować araby na słynnej aukcji Pride of Poland. A wcześniej podczas pokazu, międzynarodowi sędziowie wybiorą czempionów i czempionki.
Namioty ze stolikami czekają na kupców z Bliskiego Wschodu, a trybuny na publiczność. Ale nie na rekordy cenowe, tylko na odbudowę nadszarpniętego wizerunku liczą organizatorzy tegorocznych Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim.
Zwolnieni przez PiS fachowcy kończą właśnie audyt w stadninie w Janowie Podlaskim. – O jego wynikach poinformujemy opinię publiczną– zapowiada KOWR.
KOWR potwierdza audyt w państwowych stadninach, ale na razie nie ujawnia, czy zmieni prezesa w Janowie Podlaskim.
Nowy minister rolnictwa, Czesław Siekierski (PSL) potwierdza dokapitalizowanie janowskiej stadniny. Decyzję o przekazaniu ponad 27 mln zł podjął jeszcze rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Decyzja o umorzeniu trwającego ponad 6 lat śledztwa w sprawie niegospodarności w janowskiej stadninie nie spodobała się byłemu już dyrektorowi KOWR, Waldemarowi Humięckiemu. Do sądu wpłynęło zażalenie na to postanowienie.
Nowy rząd chce odbudować markę polskiej hodowli koni arabskich. Pomóc w tym mają specjaliści, których w 2016 roku zwolniła pisowska władza. Na początek, doczekali się przeprosin.
Trwające ponad sześć lat śledztwo w sprawie niegospodarności w janowskiej stadninie zostało umorzone. Wcześniej, Prokuratura Regionalna w Lublinie kilkanaście razy je przedłużała.
Rafał Trzaskowski z wizytą w Lublinie. „Prawa kobiet nie są prawami lewej czy prawej strony sceny politycznej”.
Pracownicy stadniny w Janowie Podlaskim nadal protestują przed bramą główną. Nie chcą, by na stanowisko prezesa powołana została Hanna Sztuka. Grożą, że odejdą z pracy i mają swojego kandydata na szefa sławnej hodowli koni arabskich. We wtorek po południu do stadniny przyjechali przedstawiciele z KOWR.
Pracownicy sławnej stadniny koni arabskich w Janowie Podlaskim kontynuują protest. Sprzeciwiają się objęciu stanowiska prezesa przez Hannę Sztukę.
– To typowe szukanie kija, kiedy wszystko inne zawiodło – tak do sprawy wypalania koniom piętna odnosi się Marek Trela, były wieloletni prezes stadniny w Janowie Podlaskim. Ten wątek lubelska Prokuratura Regionalna włączyła do swojego śledztwa.
Śledztwo dotyczące niegospodarności w stadninie w Janowie Podlaskim zostało po raz kolejny przedłużone. – Jak długo można badać taką sprawę – dziwi się Marek Szewczyk, komentator sportów konnych i autor znanego w branży bloga "Hipologika.pl".
Sąd Najwyższy oddalił w czwartek skargę kasacyjną Marka Treli, byłego prezesa stadniny koni w Janowie Podlaskim. Sąd uznał jego zwolnienie za zgodne z prawem.
Prokuratura Regionalna w Lublinie już po raz kolejny przedłużyła śledztwo dotyczące niegospodarności w stadninie w Janowie Podlaskim. Tym razem, do 9 października.
Już po raz kolejny śledztwo dotyczące niegospodarności w stadninie w Janowie Podlaskim zostało przedłużone. Tym razem, co najmniej do końca marca. Według naszych wyliczeń, śledztwo przedłużono już po raz siódmy
Zdaniem posłanki PO Joanny Muchy śledztwo w sprawie niegospodarności w janowskiej stadninie jest sztucznie przedłużane. Ostatnio przedłużono je po raz trzeci. Tymczasem, były prezes Marek Trela zapowiada, że będzie przesłuchiwany w prokuraturze i bardzo się z tego cieszy.
Śledztwo w sprawie niegospodarności w stadninie koni w Janowie Podlaskim jest sztucznie przedłużane. Prokuratura powinna się zająć osobami, które obecnie tam rządzą, a dawny prezes Marek Trela powinien wrócić do pracy – przekonuje posłanka PO Joanna Mucha