Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
W ósmej kolejce ciekawie zapowiadało się spotkanie w Biłgoraju. Łada podejmowała groźnego beniaminka z Hanny, który potrafił odebrać już punkty Hetmanowi Zamość i Lubliniance. W sobotę drużyna Bartosza Bodysa była jednak tylko tłem dla rywali. Przegrała 0:5, a mogła jeszcze wyżej.
Lider tabeli z Zamościa był bardzo bliski przedłużenia serii zwycięstw do czterech. Hetman jeszcze w doliczonym czasie gry prowadził na wyjeździe z Bugiem Hanna 2:1. Gospodarze zdołali jednak wyrównać i urwać punkt faworytowi.
Piłkarze trenera Łukasza Gieresza w trzeciej kolejce zanotowali trzecie zwycięstwo. Znowu Hetman zaaplikował rywalom piątkę. Tym razem pokonał do zera Huragan Międzyrzec Podlaski
Głupi błąd Lublinianki w niedawnym meczu z Orlętami Spomlek słono kosztował klub z Wieniawy. Drużyna Daniela Koczona na boisku wygrała 1:0, ale ze względu na króciutki występ nieuprawnionego zawodnika przegrała walkowerem 0:3.
Lublinianka Lublin pokonała Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski po golu Piotra Packa
W środę rozegrany został finał Pucharu Polski w okręgu Biała Podlaska. Czwartoligowe Orlęta Spomlek mierzyły się z wyżej notowanym Podlasiem. Jak na decydujące spotkanie przystało, emocji nie zabrakło. Po 36 minutach goście prowadzili 2:0, do przerwy było 2:2, a ostatecznie trzecioligowiec wygrał po rzutach karnych 4:1.
Mają czego żałować piłkarze Orląt Spomlek. Drużyna trenera Roberta Chmury popełniła kilka kosztownych błędów w meczu z liderem – Stalą Kraśnik i chociaż napsuła faworytowi sporo krwi, to przegrała 2:3.
Kolejny ciekawy weekend w Keeza IV lidze. W sobotę na fotel lidera wskoczyła Lublinianka po kapitalnym meczu i wygranej 5:4 z Górnikiem II Łęczna. Stal Kraśnik dzień później jednak odpowiedziała i wróciła na pierwsze miejsce po tym, jak pokonała Janowiankę 4:1.
Weekend na boiskach Keeza IV ligi obfitował w mnóstwo goli. W niedzielę na boiskach pojawił się śnieg, był porywisty wiatr, a efektem było aż 28 bramek. W sumie w ramach 22. kolejki padło ich 40. Najwięcej w Świdniku Dużym, gdzie Avia II pokonała Granit Bychawa... 6:3.
Do trzech razy sztuka mogą powiedzieć kibice i piłkarze Łady 1945 Biłgoraj. Drużyna Marcina Zająca po dwóch remisach z rzędu wreszcie wywalczyła pełną pulę. W środę pokonała u siebie rezerwy Avii aż 7:0.
Mamy za sobą ciekawy weekend w Keeza IV lidze. Wydawało się, że spacerek czeka piłkarzy Stali Kraśnik. A tymczasem drużyna Rafała Kabasy do przerwy przegrywała z Huraganem 0:2. W drugiej połowie gospodarze szybko zabrali się jednak do pracy i ostatecznie wygrali 4:2.
Powrót zimy spowodował, że nie udało się rozegrać najciekawszych meczów w pierwszej wiosennej kolejce. Przede wszystkim nie było starcia na szczycie pomiędzy Stalą Kraśnik, a Lublinianką.
Większość naszych trzecioligowców ma za sobą pracowitą sobotę. Tak było w przypadku Chełmianki. Biało-zieloni zagrali dwa sparingi z przedstawicielami IV ligi. Najpierw musieli uznać wyższość Orląt Spomlek Radzyń Podlaski (1:2). Później pokonali rezerwy Górnika Łęczna 4:1.
Lewart do przerwy prowadził z Orlętami Spomlek 1:0. W drugiej połowie rywale z Radzynia Podlaskiego odpowiedzieli dwoma bramkami, ale ostatecznie sobotni sparing zakończył się remisem 2:2.
Sporo działo się w sobotę podczas meczu Hetmana z Orlętami Spomlek. Drużyna z Radzynia Podlaskiego prowadziła 1:0, przegrywała 1:2, a ostatecznie wygrała... 5:3. Nie brakowało pięknych goli. Przedostatni z ośmiu padł po efektownym strzale raboną.
To była wyjątkowa sobota dla kibiców Orląt Spomlek. Drużyna z Radzynia Podlaskiego w ramach obchodów setnych urodzin rozegrała mecz towarzyski z mistrzem Polski – Jagiellonią Białystok. Drużyna Adriana Siemieńca wygrała 3:0.
To będą wyjątkowe dni dla klubu i kibiców Orląt Spomlek. Biało-zieloni w ramach obchodów 100-lecia zagrają mecz towarzyski z aktualnym mistrzem Polski – Jagiellonią Białystok. Spotkanie zaplanowano na sobotę (godz. 11). Już dzisiaj podopieczni Adriana Siemieńca pojawią się jednak w Radzyniu Podlaskim.
Remis na inaugurację, a później… osiem zwycięstw z rzędu. To ósme Lublinianka zanotowała na trudnym terenie. W sobotę pokonała w Radzyniu Podlaskim tamtejsze Orlęta Spomlek 1:0.
W niedzielę ciekawie zapowiadał się mecz pomiędzy Tomasovią, a Orlętami Spomlek. Obie drużyny miały swoje szanse, ale spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Ciekawa ósma kolejka w IV lidze. Drugiej porażki z rzędu na własnym stadionie doznała Janowianka. Tym razem trzy punkty z bardzo trudnego terenu wywiozła Tomasovia. Sporo działo się w Krasnymstawie. Tamtejszy Start do przerwy prowadził z Lublinianką 2:0, ale przegrał 2:3. Spory wpływ na boiskowe wydarzenia miały jednak dwie czerwone kartki dla gospodarzy.
W siódmej kolejce bardzo ciekawie zapowiadał się zwłaszcza mecz faworyta do awansu, czyli Stali Kraśnik ze spadkowiczem – Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski. Górą była drużyna Kamila Witkowskiego, która pokonała rywali 3:0. Po końcowym gwizdku sporo mówiło się jednak o kontrowersyjnej decyzji sędziego o przyznaniu rzutu karnego gospodarzom.
Niespodzianka w Radzyniu. Orlęta Spomlek musiały w sobotę uznać wyższość Opolanina. Trzy punkty gościom zapewnił Jurij Perin, czyli król strzelców z poprzedniego sezonu, który zdobył jedyną bramkę zawodów. Jak to ma w zwyczaju doświadczony snajper, ładną bramkę.
Tylko kilka dni mural w nienaruszonej formie zdobił ścianę przy ulicy Zabielskiej w Radzyniu Podlaskim. Szybko został zdewastowany.
Początek sezonu 24/25 zdecydowanie nie przebiega po myśli Motoru II. Lublinianie w dwóch pierwszych kolejkach przegrywali: 0:5, 2:6, a w środę ulegli u siebie Huraganowi Międzyrzec Podlaski aż... 1:6. W najciekawszym meczu trzeciej serii gier Tomasovia uległa za to Lubliniance 1:2.
Sporo działo się w drugiej serii gier. W niedzielę ciekawie było w Radzyniu Podlaskim. Tamtejsze Orlęta Spomlek przegrywały z Sygnałem 0:1 po 10 minutach, ale zanim minął kwadrans drugiej połowy prowadziły już... 4:1. Gospodarze nie zdobyli jednak kompletu punktów, bo w doliczonym czasie gry rywale doprowadzili do remisu 4:4.