Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Nietrzeźwy kierowca wjechał do rowu. Razem z nietrzeźwym pasażerem nie dali rady wypchnąć pojazdu. Dwa tygodnie wcześniej kierowcy zatrzymano prawo jazdy. Za jazdę po alkoholu.
Na szczęście zdrowiu dzieci nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Ponad promil alkoholu w organizmie miała 34-latka z gminy Karczmiska, która w aucie wiozła swoje dzieci w wieku 9 i 12 lat. Straciła panowanie nad pojazdem i zjechała do przydrożnego rowu.
Duże znaczenie ma to, ze jadł go podczas jazdy samochodem, a oprócz kebaba, kierowca miał też ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Kierowca Golfa miał zakaz prowadzenia i prawie 3 promile alkoholu w organizmie. A został zatrzymany przez innego kierowcę, który uniemożliwił mu dalszą jazdę i powiadomił policję.
65-letnia kobieta jadąc rowerem wjechała w zaparkowany samochód i upadła. Na szczęście skończyło się bez obrażeń i bez szkód w mieniu. Ale były inne konsekwencje.
I jeszcze spowodowała kolizje na stacji. 33-latkę zatrzymał policjant w czasie wolnym od służby.
23-latek stracił panowanie nad autem, które wypadło z drogi. Znaleziono go 50 metrów od wraku samochodu. Miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie i nie odniósł poważnych obrażeń.
Po wszystkim była jeszcze próba dogadania i się próba ucieczki.
Tyle alkoholu w organizmie miał 46-latek, który kierował zaprzęgiem konnym po drodze publicznej w Ludwinie.
Po wypadku 44-letni kierowca schował się przed policjantami w budynku gospodarczym. A czy kierowca Audi miał uprawnienia do kierowania pojazdami? Nie.
29-latek miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie, a przy sobie kilka gram amfetaminy. A kierując autem uderzył w betonowy przepust w miejscowości Granice.
Kobieta podczas przejażdżki uderzyła w zaparkowane pod sklepem auto. A pewien 60-latek przyjechał na rozprawę sądową. Też rowerem. I też pod wpływem. Policjanci z Włodawy mieli ostatnio sporo pracy z rowerzystami.
Po niedzielnym dachowaniu na DW-824, kierowcy grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.
20-latek z Tomaszowa Lubelskiego wsiadł za kierownicę mając blisko 2 promile alkoholu. Taka jazda zakończyła się na drzewie.
Czy kierowca miał zakaz prowadzenia pojazdów? Miał. Miał też prawie 2 promile.
W nocy z 26 na 27 stycznia technik kryminalistyki z puławskiej komendy policji, jadąc nieoznakowanym radiowozem ulicą Lubelską, zauważył Seata, którego kierowca wyraźnie miał problem z zapanowaniem nad pojazdem.
44-latek przechodząc przez tory w miejscu niedozwolonym wpadł pod ruszający pociąg. Miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Ponad 3 promile miał w organizmie 26-letni kierowca Opla, który będąc w takim stanie przewoził dwoje dzieci.
27-latce grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, wysoka grzywna oraz obowiązek zapłaty świadczenia na Fundusz Sprawiedliwości w wysokości nawet do 60 tysięcy złotych.
Pod komendę policji w Krasnymstawie przyjechał 49-latek, na którego był nałożony dozór policyjny. Zaparkował na wprost komendy. Na przejściu dla pieszych. Nie był trzeźwy.
Trwało to wyjątkowo długo, ale wygląda na to, że po przeszło dwuletnim postępowaniu prokurator z Janowa Lubelskiego, który po pijanemu spowodował kolizję, usłyszy zarzuty. Jest już wniosek o uchylenie mu immunitetu.
Sąd Rejonowy w Rykach uznał Leopolda Ś. byłego wiceprzewodniczącego rady miejskiej w Dęblinie za winnego jazdy pod wpływem alkoholu i wydał nakazowy wyrok skazujący. Ten w opinii prokuratury był jednak zbyt łagodny, więc samorządowca czeka rozprawa i nowe rozstrzygnięcie.
Mimo że był po służbie, to nadal ciągnęło go do pracy. Tak bardzo, że wsiadł za kierownicę po pijanemu. I zupełnie mu się to nie opłaciło: przynajmniej z dwóch powodów.
Widząc jadącego całą szerokością jezdni kierowcę microcara postanowili interweniować. Kierowcy toyoty i ciężarówki zabrali kluczyki 66-latkowi. Ich podejrzenia, co do stanu trzeźwości mężczyzny się potwierdziły.
Do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów, grzywna a także wysoka nawiązka na fundusz pomocy pokrzywdzonym w wypadkach. To wszystko grozi 32-letniemu kierowcy hondy, którego wczoraj zatrzymali lubelscy policjanci.