Aż 53 proc. obchodzących Walentynki oczekuje prezentu. Zakochani najczęściej kupują sobie perfumy, biżuterię, czekoladki lub książki.
Polacy wydają dwa razy tyle na prezenty walentynkowe, co Czesi – wyliczył portal Allegro.pl. Jednocześnie wciąż daleko nam do Amerykanów – przeciętny mieszkaniec USA wydaje tego dnia od 30–100 dolarów na prezent. Mimo to eksperci przyznają – stajemy się coraz hojniejsi. Najchętniej tego dnia kupujemy perfumy, w tym roku po taki prezent sięgnie aż 24 proc. z nas, na czekoladki zdecyduje się 21 proc., biżuterię – 16 proc., kwiaty – 10 proc.
Na dalszym miejscu znajdą się seksowna bielizna, erotyczne gadżety i płyty – wynika z sondy Silesia City Center. Damy także zarobić księgarzom, aż 91 proc. z nas nie wyobraża sobie tego dnia bez kartki, 4 proc. chce z kolei podarować książkę, najlepiej romantyczną lub kryminał.
Zakochani zdają się sztuczkom handlowców nie opierać. Wręcz przeciwnie, dla 71 proc. z nas święto to ma wyłącznie wymiar komercyjny. Co więcej, bez prezentu tego dnia nie może obejść się aż 53 proc. obchodzących Walentynki. Czułe słówko wystarczy zaledwie 5 proc. – wynika z sondy Silesia City Center.
Modę na Walentynki przejęliśmy z USA, a tam to święto od zawsze funkcjonuje jako okazja do rozkręcenia handlu. W Polsce tradycja ta też przyjęła się w takim kształcie. Wykorzystują to kwiaciarnie, sklepy z biżuterią, perfumerie, restauracje, kluby, a nawet sklepy zoologiczne. Skończyły się czasy, kiedy Polacy bojkotowali to święto. W tym roku planuje to zrobić tylko 27 proc. z nas.