Edward P., były dyrektor szpitala psychiatrycznego w Radecznicy, obiecywał kobietom pracę za seks. Został w środę skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata.
Przypomnijmy. We wrześniu 2007 r. zgłosiła się do naszej redakcji 23-letnia podwładna Edwarda P. z informacją, że nękał ją telefonami i SMS-ami, proponował wspólne wypady na grzyby, a gdy znalazła się w jego gabinecie zaczął się do niej dobierać.
46-letni Edward P. miał dobierać się także do 27-latki, która starała się o pracę w szpitalu. – Gdy znalazłam się w jego gabinecie, objął mnie i zaczął dotykać piersi – powiedziała nam mieszkanka powiatu biłgorajskiego.
Obie pokrzywdzone tego samego dnia złożyły w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Wkrótce dołączyły do nich jeszcze trzy kobiety. Główna pokrzywdzona podczas śledztwa zeznała, że dyrektor nie tylko ją molestował, ale – wykorzystując zależność służbową – kilka razy doprowadził do obcowania płciowego.
Od pozostałych pokrzywdzonych, które również starały się o pracę w szpitalu, Edward P. żądał korzyści osobistej, czyli stosunku płciowego. „Będzie praca, jeśli zapłacisz mi w naturze” – miał powiedzieć do jednej z nich.
Śledczy postawili Edwardowi P. 11 zarzutów, ale sąd uniewinnił go od popełnienia czynów w stosunku do głównej po-krzywdzonej. – W ocenie sądu nie można uznać, że oskarżony wymuszał na niej określone zachowania – argumentowała sędzia Aneta Michałek z Sądu Rejonowego w Zamościu.
Świadczą o tym m.in. billingi, z których wynika, że kobieta częściej dzwoniła do swojego szefa, niż odwrotnie, jak również zeznania świadków. Według sądu, to był romans, dobrowolny układ, a nie wymuszanie stosunków płciowych.
Oskarżony nie przyznał się do popełnienia żadnego z zarzucanych mu czynów. Twierdził, że to pomówienia. Zastosowano wobec niego 4 tys. zł poręczenia majątkowego, a także dozór policyjny z zakazem zbliżania się do pokrzywdzonych kobiet. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, Edward P. pożegnał się ze stanowiskiem dyrektora Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Radecznicy. Obecnie pracuje jako inspektor ds. pozyskiwania środków zewnętrznych i rozwoju Urzędu Miasta Frampol.
Wyrok nie jest prawomocny.