W Zwierzyńcu przybyło miejsce w którym gratis można oglądać piękną, starą i bardziej współczesną porcelanę. To prywatne zbiory właścicieli pensjonatu Stara Apteka, którzy piwnicę zamienili w salę ekspozycyjną. Co sezon będą robić nową wystawę.
– Zastanawialiśmy się czy będziemy w piwnicy pić wino a może piwo? Skończyło się na Piwnicznej Kolekcji Porcelany – żartuje Grażyna Szuty, emerytowana nauczycielka, która z mężem prowadzi pensjonat i od lat zbiera porcelanę. – To była chęć podzielenia się swoją pasją, pokazania zbiorów. Nie myśleliśmy o promocji pensjonatu. To nie jest chwyt marketingowy – tłumaczy i opowiada, że długo się przygotowywali do otwarcia ekspozycji, bo oprócz remontu piwnicy trzeba było zamówić gabloty. Długo trwało też wybieranie co na tej pierwszej wystawie się znajdzie. I przyznaje, że było z czego wybierać. Zwłaszcza, że kolekcja się ciągle powiększa. Przykład? Okaz ostatnich dni to musztardnica czyli naczynie do podawania na stół musztardy.
W zbiorach, których zaledwie drobny ułamek pokazano w piwnicy przeważają wyroby z Ćmielowa i Chodzieży. Ale też ze Starego Śląska czy z terenów dawnych Austro-Węgier, Czechosłowacji, Włoch, Francji. Patery, serownice, maselniczki – kiedyś przedmioty codziennego użytku.
– W domu zawsze była bardzo ładna zastawa, chyba stąd się wzięło moje zainteresowanie porcelaną. To bardzo niszowa dziedzina. W Zwierzyńcu sezon kończy się we wrześniu, październiku. Przez zimę będę miała czas by wymyślić motyw kolejnej wystawy i wybrać pasujące eksponaty, bo następne prezentacje będą tematyczne – planuje pani Grażyna, która przyznaje, że strata każdej sztuki jest bardzo bolesna ale to nie powód, żeby w domu i pensjonacie nie używać części kolekcji zgodnie z przeznaczeniem. Właścicielka dobiera motywy stawianych na stół serwisów, tak by kolorystyką i elementami zdobień pasowały do świąt czy okazji.
Na stronie pensjonatu jest numer telefonu, każdy kto się umówi z właścicielami Piwnicznej Kolekcji Porcelany może ją zobaczyć, nie trzeba być gościem Starej Apteki.