Jeśli szosa ma dziury, należy ją… zabrać zarządcy. Na taki pomysł wpadli samorządowcy z Krasnobrodu i z Tomaszowa Lubelskiego. Apel w tej sprawie wysłali do marszałka województwa.
- Władze powiatu zamojskiego zabierają się za remont drogi z Kaczórek do Zwierzyńca - tłumaczy Zbigniew Michalski, zastępca burmistrza Krasnobrodu. - Pójdzie na to ok. 3 mln zł, z czego połowę da starostwo. My dokładamy do tego 206 tys. zł. Tyle, że ta inwestycja przyblokuje wszystkie inne. Niestety.
Drogi dojazdowe do Krasnobrodu spędzają sen miejscowym włodarzom. Są one zarządzane przez Starostwo Powiatowe w Zamościu. Tam się nie przelewa.
Krasnobrodzcy włodarze nie chcą się temu biernie przyglądać. Wymyślili, że status drogi z Kaczórek do Tomaszowa Lub. trzeba zmienić z powiatowego na wojewódzki. Wtedy zmieniłby się zarządca.
Taka przekwalifikowana droga miałaby być alternatywą dla krajowej "17”. W przypadku np. jej zablokowania na odcinku z Tomaszowa Lub. do Zamościa, tędy mógłby się odbywać ruch do Hrebennego.
- Krasnobród ma status uzdrowiska - dodaje wiceburmistrz Michalski. - Gdyby nasze drogi były dobre, miasto miałoby szansę na większy rozwój. To jest bardzo ważne.
Władze Krasnobrodu zawiadomiły o swoim pomyśle wojewodę. O poparcie idei wystąpili też do radnych Tomaszowa Lub. Trafili na podatny grunt.
- Pomysł jest zasadny - mówi Marcin Rechulicz, tomaszowski radny ze Stowarzyszenia Rozwoju Lokalnego "Niwa”. - ZDW ma na pewno większe możliwości finansowe niż powiaty. Inicjatywę poparliśmy jednogłośnie.
Powiatowi urzędnicy nie mają nic przeciwko temu. - Dla nas byłoby to dobre rozwiązanie - mówi Jerzy Zawadzki, sekretarz Starostwa Powiatowego w Zamościu. - Jednak zarząd województwa nie jest temu przychylny. Byłoby to dla nich dodatkowe obciążenie. Co dalej? Niewykluczone, że niebawem zabierzemy się za remonty tej drogi. Zobaczymy w jakim zakresie.
Czy szanse na zmianę "statusu” tej drogi są już pogrzebane?
- Niewykluczone, że tak się kiedyś stanie - mówi Adrianna Iwan z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego. - Nie będzie to jednak decyzja łatwa. Mamy jeszcze wiele dróg wojewódzkich, które wymagają remontów. To nasz priorytet, ale… takie inwestycje są workiem bez dna.
Ta droga to nie jedyny kłopot krasnobrodzian. Szosa m.in. do Józefowa też jest fatalna. - Wstyd - kwituje 60-letni mieszkaniec tego miasta. - Tam coś drogowcy łatali, ale wiosną znów zrobiło się sito. Tę trasę też trzeba budować od nowa.