Do 8 lat pozbawienia wolności grozi 30-latkowi spod Przemyśla na Podkarpaciu za spowodowanie wypadku drogowego, w którym śmierć poniosły dwie osoby, a pięć trafiło do szpitala.
– Biegli z zakresu ruchu drogowego wskazali, że oskarżony jechał ciężarową scanią z nadmierną prędkością, zjechał na przeciwległy pas ruchu, zajeżdżając drogę busowi – informuje Zbigniew Reszczyński, szef Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju.
Do wypadku doszło 8 lipca w Korytkowie Dużym pod Biłgorajem na tak zwanym zakręcie śmierci. Ford transit, którym 57-latek wiózł do pracy w podbiłgorajskiej Soli sześciu pracowników firmy wodno-kanalizacyjnej z Kraśnika, uderzył w naczepę ciężarowej scani, która znalazła się na jego pasie ruchu. Do wypadku doszło podczas deszczu. Kierowcy byli trzeźwi.
Na miejscu zginął 50-letni pasażer busa, jego 20-letni kolega zmarł po przewiezieniu do szpitala. Czterech pozostałych pasażerów forda w wieku 18–30 lat oraz kierowca zostali ranni.
Maciejowi K. nic się nie stało. Zastosowano wobec niego dozór policyjny, poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju.
Według biegłych, kierowca ciężarówki dwa razy przekroczył dozwoloną prędkość: w chwili wypadku miał na liczniku 79 km/h, choć przed zakrętem stoi znak ograniczenia prędkości do 40 km/h.
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Jego proces ruszy wkrótce przed Sądem Okręgowym w Zamościu.