Bez zakłóceń przebiegł wczorajszy koncert Dody w Tomaszowie Lubelskim. Oglądało go ok. 600 osób.
Powoływał się na wywiad, który w ub. roku ukazał się w ogólnopolskim "Dzienniku”. Dorota Rabczewska miała tam szydzić z Pisma Świętego. Urażeni tym członkowie stowarzyszenia złożyli doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Sprawa jest w sądzie. Doda została oskarżona o obrazę uczuć religijnych. Grozi za to do dwóch lat pozbawienia wolności.
– Uważamy, że zaproszenie bluźnierczej Dody na koncert do Tomaszowa Lubelskiego jest skandalem – podnosił Nowak.
Dody nie chciała także część mieszkańców dwudziestotysięcznego miasta, ale przed, w trakcie i po występie nie doszło do protestów. – Bo w środę był pogrzeb ojca jednego z naszych księży i to było ważniejsze wydarzenie niż koncert Dody – podejrzewa młody tomaszowianin.
Imprezę "Noc Świętojańska z Dodą” na stadionie miejskim zorganizował Tomaszowski Dom Kultury razem z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji.
– Nie może być mowy o odwołaniu koncertu – powiedział nam we wtorek dyrektor TDK Marek Parkot. – Nie słyszałem, żeby w Polsce ktoś musiał to wcześniej robić. Jeżeli otrzymalibyśmy oficjalne pismo zakazujące występu, wtedy nie byłoby wyjścia.
Ile zarobiła piosenkarka? Nie wiadomo. Dlaczego padło na Dodę a nie na innego artystę? – Bo ona wpisywała się w klimaty nocy świętojańskiej – powiedział nam Parkot.