Czy dni wolne od pracy mogą się stać udręką? Tak! W weekendy lub pierwsze dni urlopu ludzie aktywni w pracy dostają migreny.
Jednak to wcale nie obawa przed migreną i złym samopoczuciem sprawia, że ludzie boją się iść na urlop, czują lęk przed wolnymi dniami.
Cichcem do pracy
W wielu instytucjach pracownicy mają urlopy zaległe sięgające kilkudziesięciu dni.
Personalna jednej z firm żyje w ciągłej obawie, że skontroluje ją inspekcja pracy i będzie miała nieprzyjemności.
- Część ludzi robi wszystko, żeby na urlop nie pójść - żali się pani Iwona z dużej instytucji marketingowej. - Nawet jak idę do nich z awanturą, to piszą podanie i na urlopie są formalnie. A faktycznie po cichu przychodzą do pracy i siedzą tu. Najpierw godzinkę, że niby tylko wpadli na chwilę, później pół dnia, wreszcie i tak pracują.
Choroba wakacyjna
to przede wszystkim lęk przed zbliżającą się koniecznością dłuższego wypoczynku.
- Ja nie wiem, czy to tylko mój przypadek, czy inni też tak mają, ale po prostu boję się iść na urlop - mówi pani Agnieszka z tejże firmy marketingowej. - Kiedy szef nie daje mi nic do roboty, czuję się niepotrzebna, niedoceniana, odsunięta na margines. Gdy dowali mi pracy, nie liczy się dla mnie czas. W domu myślę sobie: aby do wakacji. Ale zaraz przychodzi refleksja: a jak pójdę na urlop, może ktoś okaże się lepszy ode mnie - i znów będę się czuła odsunięta? Zresztą to nudne leżeć plackiem na plaży.
Pani Agnieszka spędza w pracy cały dzień. Nawet nie ma czasu na to, żeby poznać partnera.
- Na razie nie odczuwam takiej potrzeby - śmieje się. - Nie mam na to czasu - mówi z pewnym zadowoleniem.
Ręka na pulsie
Czy wakacjofobia jest skutkiem innej choroby - pracoholizmu? Tak.
Organizm ludzi przepracowanych domaga się odpoczynku, ale gdy zbliża się urlop, oni zadają sobie pytanie: "co ja będę robił”, a nie mówią: "wreszcie nic nie będę robił”. Oni boją się, że nie podołają "obowiązkowi” odpoczynku.
- Dla wielu osób praca jest zasłoną - mówi Katarzyna Świder - psycholog. - Wolny czas staje się zagrożeniem, bo człowiek wtedy powinien się przyjrzeć swojej rodzinie, relacjom, jakie w niej są. Może trzeba by coś naprawić, zmienić, zaangażować się. Lepiej na to nie mieć czasu.
Chociaż nie wszyscy wakacjofobi mają rodziny, każdy w wolnym czasie musi się zmierzyć ze swoją samotnością. Urlop to także czas spotkania się ze sobą. Dla niektórych jest to wyzwanie zbyt trudne.
Na plaży, a w pracy
Wakacjofob wypchnięty na wakacje bierze z sobą nie wędkę, nie aparat do nurkowania, lecz laptopa i komórkę. Cały czas myślami jest w pracy. Często dzwoni do kolegów i sekretarki z pytaniem: "Co słychać?”. Jest nieszczęśliwy za granicą. Woli przebywać w kraju, bo z krajowego urlopu szybko można wrócić.
Często nie wyjeżdża z obawy przed utratą pracy lub stanowiska. Sądzi, że będąc na miejscu wszystkiego dopilnuje.
- To nielogiczne - mówi psycholog. - Jak będą go chcieli zwolnić, to jego wyjazd na urlop wcale nie będzie miał znaczenia.
Inna kategoria wakacjofobów umiera ze strachu przed wolnym dlatego, że a nuż w tym momencie w pracy będzie się działo coś ciekawego i to ich ominie. Albo szef zapomni o ich istnieniu i tę fajniejszą robotę przydzieli komuś innemu? Poczują się odsunięci na bok, niedowartościowani.
Okazuje się, że w dzisiejszych czasach wakacje to trudne wyzwanie i nie wszyscy są w stanie temu sprostać.
Maria Kolesiewicz
Pierwsze niebezpieczne objawy
Po pracy nie idziesz na spacer, tylko bierzesz się za sprzątanie i mycie okien?
Kiedy szef nie zarzuca Cię robotą ponad miarę, czujesz się nieszczęśliwy, odrzucony?
Praca wyzwala w tobie dużą dawkę adrenaliny?
Jeśli na te pytania (niekoniecznie na wszystkie) odpowiadasz twierdząco, można podejrzewać, że będziesz wakacjofobem. To pierwsze symptomy, które powinny stanowić ostrzeżenie.