Zamiast czterocyfrowego kodu, muszą mieć papierowe skierowanie. Inaczej nie zarejestrują dziecka na rehabilitację. Usuwanie awarii w szpitalu dziecięcym w Lublinie może potrwać nawet kilka tygodni.
– Skierowania elektroniczne wprowadzono przecież po to, żeby zlikwidować biurokrację – denerwuje się matka pacjenta poradni ortopedycznej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Jej syn dostał skierowanie na rehabilitację. Przy rejestracji okazało się jednak, że czterocyfrowy kod, który podał lekarz kierując chłopca na zabiegi, nie wystarczy. Trzeba mieć wersję papierową.
Tygodnie na rozwiązanie problemu
– W rejestracji usłyszałam, że innej możliwości obecnie nie ma. Nikt jednak nie myśli, że rodzice muszą się zwalniać z pracy i specjalnie przyjeżdżać do poradni, żeby taką karteczkę załatwić. A przecież to nie tylko mieszkańcy Lublina, ale całego regionu. Dla niektórych dojazd w dwie strony to nawet 100-200 kilometrów – zwraca uwagę nasza rozmówczyni. Dodaje: – Jestem przekonana, że pod gabinetem też spędziłabym kilka godzin, bo każdego dnia na wizytę czekają pod nim dziesiątki rodziców z chorymi dziećmi. Nie wiadomo, czy ktoś wpuściłby w kolejkę. Takich pytań jest wiele, ale szpital na nie nie odpowie – irytuje się mama pacjenta.
– Zaistniały techniczne problemy w rejestracji na podstawie e-skierowania na zabiegi fizjoterapeutyczne. Jedyną formą, która umożliwia rejestrację, to wydruk e-skierowania. W najbliższych tygodniach problem powinien zostać rozwiązany i będzie już możliwe rejestrowanie tylko na podstawie kodu skierowania i numeru PESEL – tłumaczy Agnieszka Osińska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie.
Rodziców, którzy dzwonią z pytaniem o rejestrację, szpital informuje, aby poprosili lekarzy kierujących na zabiegi o wydrukowanie e-skierowania. Natomiast gdy rodzice zgłaszają się bezpośrednio do Zakładu Fizjoterapii, to na miejscu dowiadują się o konieczności dostarczenia papierowego druku.
Rodzice, którzy nie mogą ponownie przyjść ze skierowaniem, mogą przesłać e-mailem jego skan.
– Rozumiem, że system może się popsuć i potrzebne jest dodatkowe potwierdzenie otrzymania skierowania na rehabilitację. Nie rozumiem jednak, dlaczego w takiej sytuacji osoba, która prowadzi rejestrację, nie może przejść do właściwego gabinetu ortopedycznego i w oparciu o otrzymany od rodziców PESEL dziecka i numer wystawionego skierowania dodrukować wersję papierową – dziwi się mama pacjenta. – Przecież taka czynność zajęłaby pracownikowi szpitala kilka chwil, a rodzicowi – nawet cały dzień.
– Rozumiemy, że dla rodziców jest to pewna niedogodność. Do czasu rozwiązania problemu technicznego sytemu nie ma jednak innego rozwiązania, liczymy na zrozumienie. Dokładamy wszelkich starań, aby rejestracja przebiegała jak najsprawniej i pacjenci mogli rozpocząć zabiegi fizjoterapeutyczne jak najszybciej – zapewnia rzeczniczka szpitala.
Problem z wprowadzeniem e-skierowań do systemu dotyczy tylko Fizjoterapii Ambulatoryjnej i Oddziału Dziennego Rehabilitacji. Do rejestracji na pozostałe świadczenia wystarczy kod skierowania.