Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Archiwum

25 września 2009 r.
14:34
Edytuj ten wpis

Byliśmy między Niemcami a Sowietami

0 0 A A

Rozmowa z dr Sławomirem Poleszakiem, naczelnikiem Biura Edukacji Publicznej IPN w Lublinie

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Kiedy możemy mówić o początkach konspiracji na okupowanych terenach?


– Konspiracja w Polsce zaczęła się, gdy brzmiały jeszcze strzały z karabinów we wrześniu 1939 roku. 27 września w Warszawie –jeszcze przed jej kapitulacją – z polecenia generała Juliusza Rómmla powstała Służba Zwycięstwa Polski na czele której stanął generał Michał Tokarzewski-Karaszewicz. Była to organizacja ogólnopolska, jej emisariusze docierali do poszczególnych województw, gdzie budowali struktury, w naszym również. Ogniska konspiracyjne tworzyli też oficerowie przeszkoleni do działań w ramach dywersji pozafrontowej. Byli to żołnierze szkoleni przed wojną na wypadek jej wybuchu. Po rozpoczęciu wojny mieli podjąć działania dywersyjne; zrywali linie łączności, wysadzali tory, jednym słowem: utrudniali aktywność wroga. Należy dodać, że gdy agresja sowiecka i niemiecka położyły kres działalności wojskowej, Polacy zaczęli spontanicznie organizować konspirację.

• A co z polskim żołnierzami? Wszyscy złożyli broń w ‘39 roku?


– Nie wszyscy. Około 80 tysięcy przekroczyło granice z Rumunią, Węgrami i Litwą. Większość z nich dotarła do Francji i tam kontynuowała walkę. Na ziemiach polskich podzielonych między okupantów też próbowano walczyć. Należy wspomnieć majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala” na Kielecczyźnie, czy podpułkownika Jerzego Dąbrowskiego "Łupaszkę” w Puszczy Augustowskiej. Z kolei tworzone i rozbudowywane organizacje konspiracyjne były narażone na rozpracowywanie, a później represje ze strony niemieckiego i sowieckiego aparatu bezpieczeństwa. O wiele trudniejsza sytuacja była w sowieckiej strefie okupacyjnej (do czerwca 1941 roku), ponieważ Sowieci byli znacznie skuteczniejsi w rozbijaniu organizacji konspiracyjnych.

• Z czego to wynikało?


– Z większego doświadczenia, skuteczniejszych metod i znajomości polskich środowisk, infiltrowanych już w jakimś stopniu przed wojną.

• Niemcy nie radzili sobie tak dobrze jak Sowieci?


– Wynikało to z kilku powodów. Po pierwsze bariera językowa. Po drugie: małe doświadczenie w rozbijaniu konspiracji. A tego nie można było odmówić Sowietom. Konspiracja na Kresach Wschodnich zaczęła się odbudowywać od momentu wyparcia stamtąd Sowietów w czerwcu i lipcu 1941 r. Trudno dokładnie oszacować liczbę organizacji konspiracyjnych, jakie powstały na ziemiach polskich począwszy od jesieni 1939 roku. Zapewne było ich ponad 100. Głównym zadaniem następcy Służby Zwycięstwu Polski czyli Związku Walki Zbrojnej, a od lutego 1942 r. Armii Krajowej było przeprowadzenie akcji scaleniowej. To Armia Krajowa miała być podziemną siłą zbrojną Polskiego Państwa Podziemnego. Można powiedzieć, że akcja ta zakończona została zresztą sukcesem. W ‘44 liczyła ona około 380 tys. członków. Była to największa podziemna armia w okupowanej Europie. Lubelszczyzna była jednym z najbardziej licznych okręgów AK na terenie Polski. Liczyła ok. 60 tys. członków.

• Jakie było najważniejsze zadanie polskiego podziemia w 1944 roku, kiedy Armia Radziecka zaczęła wypierać Niemców?

– To był niemały dylemat dla Rządu Polskiego na Uchodźstwie i Polskiego Państwa Podziemnego w Kraju: jak zachować się w obliczu wkroczenia na nasze ziemie Sowietów? W kwietniu ‘43 Sowieci zerwali stosunki dyplomatyczne z Rządem Polskim na Uchodźctwie, byli dla Polaków "sojusznikiem naszych sojuszników”. Po to właśnie powstał plan akcji Burza. AK miała odtworzyć przedwojenne jednostki wojska polskiego, których zadaniem było współdziałanie z Armią Czerwoną w wypieraniu Niemców i wystąpić w roli gospodarzy wobec Sowietów. Obawiano się ich wejścia i nie bez podstaw. Zachowanie Armii Czerwonej na Kresach Wschodnich tylko to potwierdzało. Dla przykładu: w Wilnie oddziały AK po udanej wspólnej akcji wyzwolenia miasta zostały podstępnie rozbrojone, a nasi żołnierze wcieleni do wojska przy boku Sowietów lub internowani. Była więc obawa o to jak będzie wyglądało wkroczenie Armii Czerwonej na Lubelszczyznę.

• A jak wyglądało wejście Sowietów na Lubelszczyznę?

– Było równoczesne z powołaniem w Moskwie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Zaznaczam: Manifest PKWN powstał w Moskwie, a nie w Chełmie. Historykom rosyjskim udało się nawet odnaleźć oryginał dokumentu z odręcznymi poprawkami Stalina. PKWN miał być dla Stalina alternatywnym ośrodkiem politycznym, przeciwwagą dla Rządu Polskiego na Uchodźctwie. Ta nowa Polska od zarania budowana była na kłamstwie.

• Jak zachowywali się u nas Sowieci?

– Zgodnie z założeniami akcji Burza oddziały Armii Krajowej współdziałały w wyzwalaniu z Armią Czerwoną Lubelszczyzny. Po zakończeniu walk dochodziło do spotkań, podziękowań ze strony dowództwa Armii Czerwonej składanych na ręce polskich dowódców. To był jednak wstęp do dramatu. Następnym etapem było – tak jak wcześniej na Kresach Wschodnich – rozbrajanie jednostek AK, część wcielano do tzw. wojska Berlinga, część oficerów AK została internowana czyli po prostu wywieziona do sowieckich łagrów. Taki los spotkał komendanta okręgu AK w Lublinie płk. Kazimierza Tumidajskiego "Marcina”. Internowano również Delegata Rządu na województwo lubelskie Władysława Cholewę.

• Gorzka była ta "wolność”, którą przynieśli nam Sowieci.

– To nie była wolność, o jakiej Polacy po kilkuletniej, strasznej okupacji marzyli. Sowieci rozpoczęli na szeroką skalę aresztowania członków AK, Batalionów Chłopskich, Narodowych Sił Zbrojnych. To była próba rozbicia polskiej konspiracji. Zresztą próba częściowo udana. Ci, którym udało się umknąć przed Sowietami musieli się ukrywać. I czekać na stosowny moment, by zacząć działać.

• Kiedy pojawił się taki moment?

– W styczniu ‘45 rozpoczęła się ofensywa Sowietów na zachód, na naszych terenach zostały nieliczne oddziały sowieckie. Pojawiła się próżnia, którą bardzo szybko wypełniły oddziały polskiego podziemia. Od wiosny zaczyna się żywiołowy rozwój oddziałów partyzanckich. Możemy mówić o stanie dwuwładzy: z jednej strony aparat rządu komunistycznego PKWN, któremu podlegają miasta wojewódzkie i powiatowe, a w terenie zaś rządzą oddziały partyzanckie.

• Na Lubelszczyźnie najliczniejszy oddział liczył...

– 300 partyzantów. Było to zgrupowanie majora Hieronima Dekutowskiego "Zapory”. 200 ludzi liczył oddział porucznika Mariana Bernaciaka "Orlika” działający w puławskim. Ok. 100 partyzantów gromadził oddział kapitana Stefana Wyrzykowskiego "Zenona”. Wiosną `45 na Lubelszczyźnie w oddziałach partyzanckich walczyło od 2 do 2,5 tys. żołnierzy. W całej Polsce było zaś 18-20 tys. partyzantów.

• Co robili?

– To były typowe działania samoobronne przed sowieckim i polskim aparatem bezpieczeństwa: rozbijanie więzień i aresztów, likwidacja posterunków MO, funkcjonariuszy UB i NKWD, działaczy PPR, a także ludzi uznanych za winnych współpracy z nową władzą.

• Polacy strzelali do Polaków.

– To była wojna bratobójcza: ogromny dramat tamtej sytuacji i tamtych czasów. Dla podziemia akcje likwidacyjne były koniecznością. Warunki, w jakich prowadzono działania zmuszały do radykalnych posunięć. Wydawano wyroki na Polaków, dla rodzin których był to ogromny osobisty dramat.

• Zdarzało się, że ginęli niewinni ludzie?

– Mogło dochodzić do nadużyć. Niekiedy pod pozorem akcji dochodziło do osobistych porachunków, prywatnych odwetów, czy napadów rabunkowych. Zdarzały się też pomyłki i zabijano niewinnych ludzi.

• Najbardziej kontrowersyjna akcja partyzantów na Lubelszczyźnie?

– Na myśl przychodzą mi dwie: pierwsza to akcja zgrupowania NSZ pod dowództwem kpt. Zdzisława Pazderskiego "Szarego”, które 6 czerwca 1945 r. zamordowało we wsi Wierzchowiny 194 jej mieszkańców; Ukraińców. Wokół akcji narosło wiele niedomówień i przekłamań. Część historyków próbuje udowodnić tezę, że była to prowokacja NKWD i UB, choć nie ma to przekonujących dowodów. Druga akcja to lipiec 1947 roku w Puchaczowie. To była wioska uznawana za jedną z najbardziej skomunizowanych. Kiedy na podstawie donosu, za którym stało kilku mieszkańców, zginęło 3 partyzantów z oddziału Stanisława Kuchcewicza "Wiktora” odwet był nieunikniony. Tyle, że akcja nie ograniczyła się do samych sprawców. Z rąk partyzantów zginęły 22 osoby według wcześniej sporządzonej listy. Mieli to być członkowie PPR i współpracownicy nowej władzy. Była to jedna z najkrwawszych akcji partyzanckich po akcji amnestyjnej z wiosny 1947 r.

• Jakimi ludźmi byli partyzanci?

– Najogólniej można powiedzieć, że byli ludźmi, którzy nie godzili się na to, co przynieśli nam Sowieci. Polska, w której przyszło im żyć po 1944 roku nie była krajem wolnym, demokratycznym. A oni byli pokoleniem Kolumbów, które z domu wyniosło wychowanie patriotyczne. Dla nich było oczywiste, że wraz z wyjściem Niemców i wejściem Sowietów wojna się nie skończyła. Dlatego dalej walczyli z okupantem; tym razem sowieckim. To była walka tragiczna, skazana na niepowodzenie, ale o tym wiemy dziś, z perspektywy lat.

• Wielu z nich nigdy się poddało...

– Jak choćby Józef Franczak "Laluś”, który ukrywał się do 1963 roku. Nie skorzystał z amnestii, gdyż nie wierzył komunistom. Wierzył natomiast, że III wojna światowa jest blisko i dzięki niej odzyskamy wolność. Po ujawnieniu wiosną ‘47 roku na Lubelszczyźnie z bronią w ręku ciągle walczyło jeszcze od 200 do 230 ludzi. To byli ci najbardziej nieprzejednani. Woleli zginąć, niż poddać się. Wystarczy przywołać postać kapitana Zdzisława Brońskiego "Uskoka”, żołnierza kampanii wrześniowej i dowódcę oddziału partyzanckiego. Po `47 roku przez 2 lata ukrywał się w bunkrze w Dąbrówce k. Łęcznej. Tam został otoczony przez UB. Nie chcą się poddać, rozerwał się granatem. Losy "Uskoka” skupiają cały tragizm tego pokolenia. Pokolenia, którego walka może wydawać nam się dziś bezsensowna, a jednak trudno znaleźć w polskiej historii podobną lekcję patriotyzmu.

Pozostałe informacje

MŚ w pływaniu: Kacper Stokowski za podium na 50 m stylem grzbietowym

MŚ w pływaniu: Kacper Stokowski za podium na 50 m stylem grzbietowym

Kacper Stokowski na pewno zaliczy mistrzostwa świata na krótkim basenie do udanych. Do tej pory zawodnik AZS UMCS wywalczył dwa brązowe medale. Jeden w sztafecie 4x100 metrów stylem dowolnym oraz indywidualnie na 100 m stylem grzbietowym. W piątek 25-latek znowu miał okazję wystąpić w finale. Tym razem na 50 m grzbietem. Niestety, musiał się zadowolić piątą lokatą.

Seria zwycięstw trwa. Start Lublin po bardzo dobrej drugiej połowie pokonał Zastal
ZDJĘCIA
galeria

Seria zwycięstw trwa. Start Lublin po bardzo dobrej drugiej połowie pokonał Zastal

Szósta wygrana w tym sezonie, a czwarta z rzędu. Start Lublin w piątkowy wieczór przedłużył dobrą passę podczas spotkania z Zastalem Zielona Góra. Gospodarze wygrali 91:82, ale znacznie lepiej spisali się w drugiej połowie. W tym czasie zdobyli 50 punktów, a stracili tylko 32.

Jaka szorowarka do dywanów – co trzeba wiedzieć o szorowarkach?

Jaka szorowarka do dywanów – co trzeba wiedzieć o szorowarkach?

Wybór odpowiedniej szorowarki do dywanów znacząco usprawnia czyszczenie i poprawia efektywność pracy. Warto więc znać różnice między urządzeniami domowymi a profesjonalnymi, by dostosować sprzęt do swoich potrzeb.

Jaki środek przeciw pleśni na ścianie wybrać?

Jaki środek przeciw pleśni na ścianie wybrać?

Jak usunąć pleśń ze ściany? To pytanie zadaje sobie wiele osób, których dotknął problem „niepożądanego gościa” w domu. Pleśń jest zarówno problemem estetycznym, jak i zdrowotnym. Warto wiedzieć, co robić, gdy już pojawi się na naszych ścianach oraz w jaki sposób skutecznie się jej pozbyć. Poznajcie sprawdzony środek na niepożądane plamy!

Koszmarny pożar w Idalinie. Zginął ojciec i trójka dzieci
zdjęcia
galeria
film

Koszmarny pożar w Idalinie. Zginął ojciec i trójka dzieci

W nocy z czwartku na piątek w niewielkiej miejscowości Idalin w gminie Józefów nad Wisłą doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Z budynku uratowała się matka i czternastoletni syn. Ojciec rodziny i trójka pozostałych dzieci zginęli na miejscu. Sąsiedzi założyli internetową zbiórkę na nowy dom dla pogorzelców.

Oszust spędzi święta w więzieniu

Sukces puławskich policjantów. Oszust trafił do więzienia

Do tymczasowego aresztu trafił 24-latek podejrzany o szereg oszustw wobec seniorów z całej Polski, w tym z Puław. Został ustalony przez puławskich kryminalnych i zatrzymany we Wrocławiu przez tamtejszych policjantów.

Jedno zdjęcie, trzy słowa - rozpoznasz znanych lubelskich celebrytów?
QUIZ

Jedno zdjęcie, trzy słowa - rozpoznasz znanych lubelskich celebrytów?

Ich nazwiska zna cała Polska, pojawiają się na scenach, boiskach oraz szklanych ekranach. Mało kto wie, że są związani z województwem lubelskim.

Choinka za krew

Choinka za krew

Honorowi dawcy nie będą musieli kupować choinki. W najbliższą środę, leśnicy podarują drzewko każdemu, kto zdecyduje się oddać krew.

Ukradli skarbonkę z napiwkami. Słono za to zapłacą

Ukradli skarbonkę z napiwkami. Słono za to zapłacą

Zamojscy policjanci zatrzymali dwóch złodziei, którzy połasili się na napiwki jednej z restauracji. Grozi im kilka lat więzienia.

Muzyka, wino i śpiew - niedziela na zamku w Janowcu

Muzyka, wino i śpiew - niedziela na zamku w Janowcu

Świąteczne utwory wykonanywane na żywo, stoiska gastronomiczne, kramy z ozdobami, św. Mikołaj, warsztaty plastyczne, animacje z Magicznymi Ogrodami - to wszystko i wiele więcej czeka na wszystkich, którzy w sobotę i niedzielę wybiorą się do zamku w Janowcu.

Jak wyłączyć iPhone’a i go zresetować?

Jak wyłączyć iPhone’a i go zresetować?

Prawdopodobnie większość osób choć raz w życiu musiała zresetować swój telefon. Zazwyczaj użytkownik telefonu jest do tego zmuszony ze względu na to, że urządzenie nie odpowiada i nie można z nim nic zrobić. Smartfon warto jednak zresetować również wtedy, gdy przekazuje się go w użytkowanie innej osobie. Co muszą zrobić posiadacze iPhone’a, by zresetować swoje smartfony?

Nie idzie u siebie, to może pójdzie na wyjeździe? Azoty Puławy zagrają w Lubinie

Nie idzie u siebie, to może pójdzie na wyjeździe? Azoty Puławy zagrają w Lubinie

Trzy porażki z rzędu przed własną publicznością i na razie wystarczy. W niedzielę Azoty Puławy poszukają punktów w Lubinie. Tamtejsze Zagłębie to czwarta drużyna w tabeli Orlen Superligi, tyle że od końca. Spotkanie zaplanowano na godz. 16.

Kinga Linkiewicz idzie jak burza. Podbiła publiczność w Rydze

Kinga Linkiewicz idzie jak burza. Podbiła publiczność w Rydze

Wokalny talent Kingi Linkiewicz przekracza kolejne granice. Tym razem, 23-latka podbiła Rygę. To jej jedenasty międzynarodowy sukces.

Lublin ogłasza konkurs na realizację programu „Dzielnice Kultury”

Lublin ogłasza konkurs na realizację programu „Dzielnice Kultury”

Miasto Lublin ogłosiło konkurs na realizację zadań z zakresu kultury i sztuki w ramach programu „Dzielnice Kultury” na 2025 rok. Oferty można składać do 30 grudnia 2024 roku.

Eliminacje mistrzostw świata 2026 w piłce nożnej. Jedna z potęg w grupie z Polakami

Eliminacje mistrzostw świata 2026 w piłce nożnej. Jedna z potęg w grupie z Polakami

W piątek punktualnie w południe w siedzibie FIFA rozlosowano grupy eliminacji mistrzostw świata, które w 2026 roku odbędą się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. Losowana z drugiego koszyka Polska trafiła do grupy G, gdzie zagra między innymi z jedną z europejskich potęg. Którą? Odpowiedź poznamy w przyszłym roku

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium