W sobotę przedostatni w tym sezonie mecz Motoru Lublin przed własną publicznością. Zespół trenera Modesta Boguszewskiego zagra z liderem tabeli – Olimpią Elbląg.
– Mamy spore szanse na I ligę – uważa Jerzy Kuczyński, dziennikarz Dziennika Elbląskiego. – Klub jest dobrze zorganizowany. Nie ma zaległości finansowych wobec piłkarzy, tak jak to jest w Lublinie – dodaje.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że najlepsi piłkarze Olimpii zarabiają miesięcznie ok. 10 tys. zł. O takich pieniądzach, w dodatku wypłacanych regularnie, „motorowcy” mogą tylko pomarzyć. Na razie dostali część zaległych pensji. A wszystko dlatego, że prezes spółki wciąż nie pozyskał strategicznego sponsora dla Motoru.
Po sobotnim spotkaniu Robert Kozłowski ma rozmawiać z zawodnikami na temat ich przyszłości w drużynie. W czwartek nad tym samym debatowała Rada Nadzorcza Motoru.
– Na razie było to spotkanie robocze, bez żadnych wiążących decyzji – mówi Janusz Gilewicz, przewodniczący rady. – Konkrety zapadną dopiero po zakończeniu sezonu i jego podsumowaniu – dodaje.
Olimpia przyjedzie do Lublina z Mateuszem Kołodziejskim, byłym graczem „żółto-biało-niebieskich”. Do składu Motoru wraca już po pauzie za czerwoną kartkę Marek Fundakowski. To dobra wiadomość dla kibiców, bo w ostatnich trzech meczach lublinianie nie strzelili żadnej bramki.
Powrót napastnika może przełamać złą serię, choć nie musi, bo Fundakowski wiosną nie strzelił jeszcze bramki. Niewykluczone nawet, że trener Boguszewski zamiast niego wstawi do składu Aleksandra Temeriwskiego.
Początek meczu przy Al. Zygmuntowskich o godz. 17. Sędzią spotkania będzie Sebastian Krasny z Krakowa.