Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kapitana Motoru Rafała Niżnika (z lewej) próbuje dogonić Szymon Makowski ze Świtu (WOJCIECH NIEŚPIAŁ
Kibice Motoru zamiast świętować w sobotę zwycięstwo swojego zespołu musieli przełknąć gorycz porażki. Lepszy od zespołu trenera Modesta Boguszewskiego okazał się Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Tym samym gospodarze stracili okazję żeby zostać wiceliderem tabeli.
To druga w tym sezonie porażka Motoru przed własną publicznością. Poprzednio na stadionie przy Al. Zygmuntowskich wygrał też Okocimski Brzesko. Tym razem jednak gospodarze stracili punkty niespodziewanie, bo wydawało się, że po dwóch kolejnych zwycięstwach są w stanie sięgnąć po trzecie.
Świt ma jednak najwyraźniej patent na Motor, bo w tamtym sezonie też okazał się w Lublinie lepszy wygrywając 2:0. Gospodarze zaczęli to spotkanie fatalnie.
W 22 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dariusza Zjawińskiego piłkę do własnej bramki skierował głową Michał Orłowski. To podcięło skrzydła "żółto-biało-niebieskim”, którzy nie pozbierali się już do końca.
W pierwszej połowie jedyny aplauz na trybunach był tylko dlatego, że Marcin Popławski podał piłkę między nogami George'a Enowa. Zagranie pod publiczkę nic jednak nie dało, bo Łukasz Młynarski dośrodkował zaledwie w boczną siatkę.
Goście pokazali lwi pazur w 57 min, kiedy Zjawiński dostał dobre podanie i wyszedł sam na sam z Mateuszem Oszustem strzelając na 2:0.
Motor co prawda atakował, ale przypominało to bicie głową w mur. Defensywa Świtu spisywała się bez zarzutu, a lublinianom brakowało też szczęścia, bo po rzucie rożnym Aleksander Temeriwski trafił w słupek.
W 66 min, mimo przenikliwego zimna wszystkim zrobiło się nagle cieplej, bo w polu karnym Świtu upadł Igor Migalewski. Sędzia nie dał się nabrać i ukarał napastnika Motoru żółtą kartką.
Na ostatnie 20 min meczu na boisku zameldował się Patryk Zych, syn byłego piłkarza Motoru – Janusza. Nerwowe dreptanie przy ławce i pokrzykiwanie na piłkarzy trenera Boguszewskiego nic nie dało. Zamiast strzelenia bramki Motor dostał tylko kolejne kartki.
Ukarany został m.in. Iwan Dikij, który z tego powodu nie zagra w kolejnym spotkaniu w Lublinie z Sokołem Sokółka (sobota, godz. 13).
Motor Lublin – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:2 (0:1)
Bramki: Orłowski (22, samobójcza), Zjawiński (57).
Motor: Oszust – Dikij, Karwan, Falisiewicz, Młynarski, Prędota, Niżnik, Orłowski (46 Temeriwski), Migalewski, Kycko (78 Górniak), Popławski (89 Tomczuk).
Świt: Bigajski – Cyzio, Gmitrzuk, Sosnowski, Maślanka, Kosiec (81 Bajera), Obem, Enow, Makowski (70 Zych), Zjawiński, Strzałkowski (90 Zawiska).
Żółte kartki: Młynarski, Dikij, Migalewski (Motor) – Makowski, Kosiec, Zjawiński (Świt).
Sędziował: Rafał Greń (Rzeszów).
Widzów: 800.
Świt ma jednak najwyraźniej patent na Motor, bo w tamtym sezonie też okazał się w Lublinie lepszy wygrywając 2:0. Gospodarze zaczęli to spotkanie fatalnie.
W 22 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dariusza Zjawińskiego piłkę do własnej bramki skierował głową Michał Orłowski. To podcięło skrzydła "żółto-biało-niebieskim”, którzy nie pozbierali się już do końca.
W pierwszej połowie jedyny aplauz na trybunach był tylko dlatego, że Marcin Popławski podał piłkę między nogami George'a Enowa. Zagranie pod publiczkę nic jednak nie dało, bo Łukasz Młynarski dośrodkował zaledwie w boczną siatkę.
Goście pokazali lwi pazur w 57 min, kiedy Zjawiński dostał dobre podanie i wyszedł sam na sam z Mateuszem Oszustem strzelając na 2:0.
Motor co prawda atakował, ale przypominało to bicie głową w mur. Defensywa Świtu spisywała się bez zarzutu, a lublinianom brakowało też szczęścia, bo po rzucie rożnym Aleksander Temeriwski trafił w słupek.
W 66 min, mimo przenikliwego zimna wszystkim zrobiło się nagle cieplej, bo w polu karnym Świtu upadł Igor Migalewski. Sędzia nie dał się nabrać i ukarał napastnika Motoru żółtą kartką.
Na ostatnie 20 min meczu na boisku zameldował się Patryk Zych, syn byłego piłkarza Motoru – Janusza. Nerwowe dreptanie przy ławce i pokrzykiwanie na piłkarzy trenera Boguszewskiego nic nie dało. Zamiast strzelenia bramki Motor dostał tylko kolejne kartki.
Ukarany został m.in. Iwan Dikij, który z tego powodu nie zagra w kolejnym spotkaniu w Lublinie z Sokołem Sokółka (sobota, godz. 13).
Motor Lublin – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:2 (0:1)
Bramki: Orłowski (22, samobójcza), Zjawiński (57).
Motor: Oszust – Dikij, Karwan, Falisiewicz, Młynarski, Prędota, Niżnik, Orłowski (46 Temeriwski), Migalewski, Kycko (78 Górniak), Popławski (89 Tomczuk).
Świt: Bigajski – Cyzio, Gmitrzuk, Sosnowski, Maślanka, Kosiec (81 Bajera), Obem, Enow, Makowski (70 Zych), Zjawiński, Strzałkowski (90 Zawiska).
Żółte kartki: Młynarski, Dikij, Migalewski (Motor) – Makowski, Kosiec, Zjawiński (Świt).
Sędziował: Rafał Greń (Rzeszów).
Widzów: 800.
