W sobotę o godz. 15 Motor Lublin podejmuje na stadionie przy Al. Zygmuntowskich Wisłę Puławy. Ostatnim razem goście zabrali ze sobą trzy punkty
Derby zawsze wyzwalają dodatkowe emocje, zarówno u kibiców, jak i samych piłkarzy. Dlatego ci, którzy przyjdą w sobotę na stadion przy Zygmuntowskich, nie powinni mieć powodów do narzekań.
Aby śledzić relację na żywo (live) z meczu
Motor Lublin - Wisła Puławy (relacja na żywo) - KLIKNIJ W TEN LINK
Faworyta wskazać trudno. Co prawda Wisła zdobyła do tej pory o cztery punkty więcej niż Motor i jest wyżej w tabeli, ale w derbach takie rzeczy nie mają kompletnie znaczenia. Motor musi zacząć punktować, bo inaczej z planowanego awansu do I ligi wyjdą nici.
Lublinianie będą chcieli przełamać się po dwóch z rzędu porażkach, a trener Robert Kasperczyk wygrać wreszcie mecz przed własną publicznością, bo szkoleniowcowi, który zastąpił Przemysława Delmanowicza przytrafiły się jak na razie tylko dwa remisy u siebie. Największą bolączką Motoru jest gra w defensywie. Ciągła rotacja w tej formacji nie sprzyja zgraniu i efekt jest taki, że "żółto-biało-niebiescy” stracili już 23 gole, a to najgorszy wynik w lidze.
Z kolei puławianie na wyjazdach radzą sobie w tym sezonie całkiem nieźle. Wygrali dwa mecze i dwa zremisowali, a przegrali tylko jeden. Jeśli chodzi o skład to trener Jacek Magnuszewski ma tylko jeden problem. To brak Mateusza Pielacha, który przechodzi rehabilitację po urazie kolana.
Nikogo w lubelskiej drużynie nie trzeba przekonywać o tym, że szczególną uwagę trzeba zwrócić na Konrada Nowaka, najlepszego strzelca Wisły i całej grupy wschodniej II ligi.
Do tej pory zdobył 9 goli. W ub. sezonie dwa razy skaleczył "żółto-biało-niebieskich”: raz w Puławach, a potem w Lublinie.
Co ciekawe, tuż za Nowakiem w klasyfikacji snajperów jest Maciej Tataj z Motoru. Mecz będzie więc przy okazji także pojedynkiem czołowych napastników ligi.
Spotkanie będzie miało szczególny wymiar dla Sebastiana Orzędowskiego. W poprzednich derbach, wiosną br., grał przy Zygmuntowskich w barwach Wisły i jego zespół zwyciężył wówczas 2:0. Teraz stanie po przeciwnej stronie barykady.
Sobotnie derby poprowadzi Sylwester Rasmus z Torunia. Do Lublina pociągiem wybiera się zorganizowana grupa sympatyków Wisły