Kolejnym rywalem Motoru będzie Tur Turek, który kilka dni temu zwolnił znanego z prowadzenia Hetmana Zamość Przemysława Cecherza.
- Moim zdaniem Tur w przerwie zimowej wzmocnił skład. Odeszło dwóch solidnych graczy, ale teraz nasi rywale mają większe pole manewru. Dlatego dziwią mnie nieco ich dotychczasowe wyniki. Przecież w trzech meczach rundy wiosennej wywalczyli tylko jeden punkt. To oznacza, że nie są w najwyższej formie i jest duża szansa powalczyć o zwycięstwo - przekonuje trener Motoru Ryszard Kuźma.
Szkoleniowiec "żółto-biało-niebieskich” będzie miał do dyspozycji prawie wszystkich piłkarzy. Z Turem nie zagra jedynie pozyskany po długich negocjacjach Alexandru Carabulea.
- Od dawna powtarzam, że wierzę w tego napastnika. Myślę, że się nie zawiodę. Na razie podpisaliśmy kontrakt na rok, ale nie zdążyliśmy załatwić wszystkich formalności i zamiast z pierwszą drużyną zawodnik z Mołdawii najprawdopodobniej wybierze się na mecz rezerw - dodał szkoleniowiec lubelskiej ekipy.
W przerwie zimowej Motor uzupełnił skład jeszcze kilkoma innymi piłkarzami. Jednym z nich jest Marek Piotrowicz. Co ciekawe 28-letni pomocnik wcześniej był także testowany przez ekipę...Tura.
- Wybrałem się z tym zespołem na obóz do Niechorza, zagrałem w trzech sparingach i w sumie spędziłem tam dwa tygodnie. Dodatkowo w tym zespole występuje mój dobry kolega Dawid Bartos, więc coś na temat ich gry wiem. Na razie wyniki mają fatalne, ale podobno to oni w każdym z wiosennych spotkań prowadzili grę i po prostu nadziewali się na kontry rywali. Dziwi mnie też zwolnienie trenera Cecherza. To przecież bardzo dobry fachowiec i moim zdaniem działacze Tura strzelili sobie tą decyzją samobója - stwierdził Piotrowicz.
Sobotnie spotkanie w Turku rozpocznie się o godz. 16.