Ograniczamy biurokrację, przedsiębiorcom będzie łatwiej o pieniądze unijne - obiecali dzisiaj urzędnicy z Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości. Do rozdania mają w sumie 317 mln euro. W zależności od rodzaju projektu firmy mogą dostać 15 tys. zł - 4 mln zł.
- Zrezygnowaliśmy z czego mogliśmy w obliczu kontroli, które mamy z prawidłowości przyznawania pieniędzy - deklaruje Renata Siwiec szefowa LAWP.
- Szkoda, że te udogodnienia nas ominęły. Biurokracja jest największym problemem przy staraniu się o dotacje unijne. Przebrnęliśmy przez nią w myśli zasady co nas nie zabije to wzmocni - mówi Tadeusz Duszyński dyrektor zarządzający w spółce Tehand. Jego firma dostał ponad 1 mln zł dotacji na zakup m. in. urządzeń do sterylizacji sal szpitalnych.
Wkrótce przedsiębiorcy i samorządowcy dostaną również zaliczki: maksymalnie do 70 proc. całkowitej kwoty dofinansowania (minimalnie 10 tys. zł).
Ułatwienia mają zachęcić przedsiębiorców do sięgania po unijne wsparcie. - W ubiegłym roku nabór dla mikroprzedsiębiorców szedł źle, zostały pieniądze - mówi Marek Flasiński członek zarządu województwa.
Teraz jest lepiej, również po tym jak LAWP wysłał 8 tys. mejli reklamowych do przedsiębiorców. Najwięcej chętnych jest na dotacje dla nowopowstałych mikroprzedsiębiorstw. Nie ma dużego zainteresowania pieniędzmi na dostosowanie firm do wymogów ochrony środowiska czy marketing gospodarczy.
Szczegółowe informacja o dotacjach dla przedsiębiorców na stronie www.lawp.lubelskie.pl
(rp)