Wciąż niejasna jest sytuacja Motoru Lublin. Wydawało się, że spółka akcyjna jest blisko porozumienia ze stowarzyszeniem LKP Motor w sprawie przejęcia zespołu, który miałby grać drugiej lidze na licencji Spartakusa Szarowola. Rozmowy utknęły jednak w martwym punkcie.
Tymczasem w tym tygodniu przedstawiciele LKP zarejestrowali drużynę w Lubelskim Związku Piłki Nożnej. Po rezygnacji z gry na drugim froncie kosztem Motoru S.A. stowarzyszenie ma prawo wyboru między udziałem w trzeciej, czwartej, lub piątej klasie rozgrywkowej. – Gra w okręgówce to ostateczność.
Myślimy o trzeciej, w najgorszym wypadku czwartej lidze. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że Polski Związek Piłki Nożnej nie chce się zgodzić, aby spółka zgłosiła zespół pod nazwą Motor Lublin. W związku z tym chyba będziemy nawet ubiegać się o przywrócenie nas do grona drugoligowców – mówi Marcin Wieczorek z zarządu LKP Motor.
– Była mowa o wzajemnej współpracy. Przed otrzymaniem licencji przez Spartakusa nasze relacje były dobre. Kiedy wycofaliśmy się z ligi, dialog ze stowarzyszeniem się urwał – dodaje.
Przedstawiciele stowarzyszenia nie obawiają się zadłużenia ciążącego nad Motorem. Wynosi ono 1,5 miliona zł.
– W ostatnim czasie nie dłubaliśmy w nosie, tylko ciężko pracowaliśmy i rozmawialiśmy z naszymi wierzycielami. Gdybyśmy otrzymali wsparcie w wysokości 700 tys. zł., to bylibyśmy w stanie wyjść na "zero” – tłumaczy Wieczorek. Jednocześnie zapewnia o gotowości do powrotu do rozmów ze spółką. – Jesteśmy do tego przygotowani, bo zależy nam na silnym Motorze – zapowiada.
Agnieszka Smreczyńska-Gąbka, prezes spółki Motor Lublin udała się wczoraj do Warszawy, by w siedzibie PZPN, by załatwiać sprawy licencyjne. Mimo wielu prób, nie udało nam się z nią skontaktować.
Czy PZPN faktycznie nie chce zarejestrować spółki akcyjnej pod nazwą Motor Lublin?
– Nic nie wiem na ten temat. Pewne jest, ze dwa Motory nie mogłyby występować w drugiej lidze. Ale w tej chwili sytuacja wygląd atak, że licencję otrzymał Spartakus, który według moich informacji ma występować pod nazwą Motor, a stowarzyszenie wycofało się rozgrywek – mówi Krzysztof Smulski, przewodniczący Komisji Licencyjnej ds. II ligi.
Mogę zapewnić, że życzymy lubelskiej piłce jak najlepiej. Lublin zasługuje na drużynę na jak najwyższym poziomie – dodaje.