Rada nadzorcza spółki Motor Lublin wysłuchała wczoraj sprawozdania trenera Tadeusza Łapy z postawy drużyny w rundzie jesiennej. Ostatecznie rezygnacja szkoleniowca nie została przyjęta.
Członkowie rady, razem z prezesem i akcjonariuszami klubu, mają teraz podjąć decyzję, z którymi piłkarzami rozwiążą kontrakty. Z naszych informacji wynika, że pierwsi w kolejce są Ukraińcy m.in. Siergiej Czapko i Tymur Romaniec.
Nie czekając na to, część zawodników już rozgląda się za nowymi klubami. Rafał Kycko, który dobrze spisał się w ostatnich dwóch meczach ze Stomilem Olsztyn i Stalą Stalowa Wola, wyjechał na Śląsk do Młodego Górnika Zabrze. 19-latek został zgłoszony przez zabrzan do rozgrywek Młodej Ekstraklasy (dopuszcza to regulamin) i ma szansę wyjechać do Kielc, na sobotni mecz z Koroną.
– To, czy pojadę na to spotkanie okaże się w najbliższych dniach. Na razie byłem na jednym treningu, mieliśmy gierkę wewnętrzną – opowiada Rafał Kycko.
Propozycję od IV-ligowej Huczwy Tyszowce miał Kamil Droździel, ale on nie zamierza zmieniać barw klubowych i tak jak reszta graczy Motoru uczestniczy w roztrenowaniu, które potrwa do 3 grudnia. Później wszyscy dostaną wolne.
Okres przygotowawczy do rundy wiosennej ma się zacząć 6 stycznia. Między 19 a 29 stycznia zaplanowano z kolei obóz przygotowawczy. Coraz mniej realne staje się przejście do Motoru Wojciecha Białka, który liczy miejsce w szerokiej kadrze Górnika Łęczna.
Nie milkną też echa zachowania kibiców Motoru, którzy podczas meczu w Stalowej Woli odpalali petardy i rzucali nimi. Sprawą ma się dziś zająć Wydział Dyscypliny PZPN.
– Za takie zachowanie klubowi grożą kary finansowe – mówi Agnieszka Olejkowska, rzecznik prasowy PZPN. – Ich wysokość będzie zgodna z naszym taryfikatorem i zależy od rodzaju przewinienia. Decyzja zapadnie po zapoznaniu się członków wydziału z raportem delegata tego spotkania.