Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Archiwum

21 grudnia 2006 r.
13:57
Edytuj ten wpis

Stan wojenny

W ostatnich tygodniach media przypominają wydarzenia sprzed 25 lat-dni wprowadzenia stanu wojennego (martial law).

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Wspominają m.in. ludzie, którzy na początku lat 80 tych opuścili kraj i żyli potem w zachodnim, względnym komforcie. Ja w kontekście swoich zagranicznych podróży, które odbyłam w ostatnich latach, czuję ogromne rozżalenie, że tę ponurą „noc listopadową” lat 80 tych musiałam spędzić w Polsce.

W 1981 roku byłam na ostatnim roku studiów, strajkowałam wcześniej w sprawie utworzenia Niezależnego Związku Studentów oraz potem w obronie racji Wyższej Szkoły Pożarnictwa w Warszawie. Słuchałam relacji z Kongresu Kultury Polskiej. Zastanawialiśmy się czy dojdzie do tzw. konfrontacji rządu i solidarności, ale najważniejsze dla nas były problemy życiowe: gdzie podjąć pracę, kiedy wyjść za mąż i w jaki sposób porwać samolot. Destination? - lotnisko Tempelhof w Berlinie Zachodnim.

Nie będę tworzyła sobie kombatanckiej przeszłości, bo chociaż do Solidarności należało kilka milionów ludzi, to prawdziwych zaangażowanych działaczy był niewielki procent. Starałam się robić coś anty-, bo tak wypadało. Byłam członkiem teatru studenckiego, wystawialiśmy aluzyjne happeningi podczas strajków. Pamiętam nasze zaangażowanie, ale jednocześnie rozczarowanie, że ludzie nie rozumieli naszego przesłania.

Na kole literackim pisaliśmy o Miłoszu, a uczniowie szkół średnich, do których nas zapraszano absolutnie się tym nie interesowali. Słuszność tych rewolucyjnych dążeń tamtych czasów doceniłam dopiero w połowie lat 90. kiedy poczułam się beneficjantem przemian ustrojowych. A jak się czują inni?

Znamy wszyscy bardzo ambiwalentne uczucia wobec naszej współczesnej historii. Doznajemy skrajnych emocji, dowiadując się o dalszych losach życia szeregowych, ale spontanicznych działaczy Solidarności i ich oprawców np. z tzw „ścieżki zdrowia”. Pamiętam, jak nie mogłam opanować wzburzenia i żalu, czytając o losach robotników z Radomia. Z tym większą złością, że jako grzeczna i dobra uczennica byłam doskonałym przykładem socjalistycznej indoktrynacji.

Dopiero na studiach powoli uświadamiałam sobie zakłamanie i patologię tamtego systemu. Z jakim niesmakiem pamiętam jak Mieczysław Rakowski, którego „Politykę” w latach 70 czytałam z taką pasją, powiedział kiedyś „krowy byście pasali, gdyby nie Polska Ludowa”. Zapomniał o planie Marshala, którego pozbawili nas komuniści. Można stwierdzić, że historia to wszystko oceni i że rewolucja wymaga ofiar. Ale życie mamy jedno.

12 grudnia 1981 roku byłam na nocnym przyjęciu u mojego kolegi Roberta W. Wrócił wtedy niedawno z trzymiesięcznej praktyki w Holandii, jakby z innej planety, urządził prawdziwą ucztę w indonezyjskim stylu. Razem byliśmy kiedyś w Indiach i uwielbialiśmy etniczną kuchnię. Planowaliśmy wyprawę do Chin i Mongolii transsyberyjska koleją, do tej pory pamiętam, że mongolskie pieniądze to tugriki. Mam kilka zdjęć z tej imprezy z podpisem „Marlboro świeże od barmana przypala sobie ciut nagrzana...Kalkuta nocą...” Bawiliśmy się beztrosko, szczęśliwi, że kolega przywiózł nam z Holandii tyle wspaniałych smakołyków, różnych alkoholi, papierosów, byliśmy pełni entuzjazmu, co do przyszłości.

Wróciliśmy taksówką po północy, piękna zima wokół, nie widzieliśmy żadnych podejrzanych ruchów. Ktoś w akademiku obudził nas ok. 11 rano w niedzielę informując nas o „jakimś” stanie wojennym. Patrzymy przez okno, nadal piękna zima, dzieci na slizgawce, cisza, spokój. Studenci wrócili z nocnych strajków proszeni o to przez rektora. Po południu tenże rektor, a był to wówczas najmłodszy, 39-letni, bardzo przystojny rektor w Polsce prof dr hab Józef Lipiec razem z dziekanem przychodzili do akademików i prosili o zawieszenie wszystkich strajków i rozjechanie się do domów. Zaczęły się półtoramiesięczne wakacje... A potem już wieloletnie upokorzenia socjalno-ekonomiczne, które na zawsze chciałabym zapomnieć.

25 lat później, czyli w zeszłym tygodniu byłam w Paryżu. I może to jest konformizm, egoizm, wygodnictwo, chęć miłego, przyjemnego życia, ale bardzo żałuje że nie opuściłam Polski w latach 80-tych. Teraz, kiedy słucham tych wszystkich wspomnień opozycjonistów, którzy wyjechali po stanie wojennym (np. mojego ulubionego Macieja Wierzyńskiego) myślę sobie, że oni do końca nie rozumieją, otoczeni opieką zachodnich mocarstw żyli sobie względnie dostatnio.

Jakie upokorzenia ekonomiczne musieliśmy przeżyć w latach 80-tych. Zawsze byłam ambitna, pracowałam ciężko i z poświeceniem dla tej czy poprzedniej Rzeczypospolitej, ale żeby pensja nauczycielki z wyższym wykształceniem wystarczała mi w latach 80-tych na jedną elegancką sukienkę? Nie wyjechałam wtedy, bo nie miałam pieniędzy, żeby uciec z wycieczką zagraniczną, która była jedną z metod „przeprowadzenia się” za granicę.

Nienawidzę tych wspomnień, choć wtedy były to najlepsze lata mojej młodości, a jednak „stracona dekada”. Mój amerykański przyjaciel, który teraz rekompensuje mi tamte ponure czasy, zabierając mnie do Paryża czy Londynu, chociażby nie wiem ile informacji wyczytałby o Polsce w internecie, nigdy nie zrozumie naszego zniewolonego umysłu i prowincjonalnej, zdemoralizowanej mentalności. Nie wierzy i traktuje jako surrealistyczny żart, że za butami stałam całą noc, nie wspominając o innych absurdach znanych z „Misia” i serialu „Alternatywy”. Już Andrzej Bursa zapytał „Boże, czemu stworzyłeś mnie Polakiem? Przyklaskiwał mu Marek Hłasko, któremu robotnicza pensja nie starczała na garnitur.

Ale na szczęście ten „zakłamany, obrzydliwy system dla miernot” się skończył chociaż „genetyczny, niewolniczy homo sovieticus” tkwi nadal w wielu Polakach, to kontakt z Europą i światem zmienia pozytywnie nasz światopogląd.

Pozostałe informacje

Półfinałowa rywalizacja w Sopocie była bardzo ciekawa

PGE Start Lublin wyraźnie przegrał w Sopocie i po dwóch spotkaniach w tej parze jest remis

To był zupełnie inny mecz niż ten rozegrany w środę. Przede wszystkim widać, że Trefl Sopot odrobił pracę domową związaną z porażką w pierwszym spotkaniu. Tym razem to gospodarze byli górą - 95:79.

Avia znowu lepsza od Świdniczanki. O utrzymanie jeszcze będą musieli się postarać
ZDJĘCIA
galeria

Avia znowu lepsza od Świdniczanki. O utrzymanie jeszcze będą musieli się postarać

Świdniczanka prowadziła w derbach z Avią, ale drugi raz w tym sezonie musiała uznać wyższość sąsiada zza miedzy. Tym razem żółto-niebiescy wygrali 2:1. A to oznacza, że drużyna Łukasza Gieresza w ostatniej serii gier jeszcze będzie musiała powalczyć o utrzymanie

Myślał że chroni swoje oszczędności. Przekazał oszustom 180 tys. zł

Myślał że chroni swoje oszczędności. Przekazał oszustom 180 tys. zł

Policjanci z Lublina poszukują oszustów, którzy wyłudzili od jednego z mieszkańców ponad 180 tys. zł. Do mężczyzny zadzwonili oszuści z informacją, że jego oszczędności są zagrożone.

Panie aktywnie włączyły się w kampanię Rafała Trzaskowskiego
Wybory prezydenckie 2025

Lubelski sztab Trzaskowskiego podsumowuje kampanię: wybór między krawatem a bejsbolem

Wyraźne zmęczona europosłanka Marta Wcisło, jeszcze przed rozpoczęciem konferencji prasowej podsumowującej kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego w naszym, regionie, po cichu powiedziała, że w końcu będzie miała czas posprzątać mieszkanie. A tak bardziej politycznie, to poseł Michał Krawczyk, szef lubelskiego komitetu, i jego ekipa przypomnieli, że 1 czerwca oddamy głos w niezwykle ważnych wyborach.

Ekran koło orlika zostaje. Skarga sąsiadów oddalona

Ekran koło orlika zostaje. Skarga sąsiadów oddalona

Zbudowany w marcu 2022 roku ekran akustyczny przy boisku szkolnym na os. Włostowice w Puławach decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego - nie zostanie rozebrany. O likwidację bariery starało się jedno z małżeństw. To samo, które doprowadziło do zamknięcia boiska.

Nawrocki mobilizuje "obóz patriotyczny" w Białej Podlaskiej. Niespodziewany gość na scenie
Zdjęcia
galeria

Nawrocki mobilizuje "obóz patriotyczny" w Białej Podlaskiej. Niespodziewany gość na scenie

Społecznego buntu przeciwko władzy Donalda Tuska już nie zatrzymamy, my wygramy- grzmiał w Białej Podlaskiej Karol Nawrocki. Kandydat na prezydenta zachęcał wyborców do pełnej mobilizacji w niedzielnych wyborach. Poparcia udzielił mu niedawny kontrkandydat, Marek Jakubiak.

Hanna Krall Honorową Obywatelką Lublina. „Może literatura ma jakiś sens”
ZDJĘCIA
galeria

Hanna Krall Honorową Obywatelką Lublina. „Może literatura ma jakiś sens”

- Franciszko Arnszteinowo... Rufciu Winograd... Pani Apolonio… Dzięki wam tutaj jestem. Bo pisałam. Ale i wy ze mną teraz jesteście, dzięki książce. Może literatura ma jakiś sens - mówiła Hanna Krall podczas uroczystości nadania Honorowego Obywatelstwa Lublina.

Bąkiewicz i awantura na sesji. Policja bada, czy złamano prawo

Bąkiewicz i awantura na sesji. Policja bada, czy złamano prawo

Nie prokuratura, ale policja ma zająć się wyjaśnieniem czy w ostatni poniedziałek, gdy podczas sesji Rady Miasta Zamość w Sali Consulatus pojawił się Robert Bąkiewicz z ekipą telewizji Republika, doszło do złamania prawa.

Oni stoją za Trzaskowskim. Kampania wyborcza podsumowana w Zamościu
galeria

Oni stoją za Trzaskowskim. Kampania wyborcza podsumowana w Zamościu

Panie w czerwonych koralach. Panowie z transparentami i flagami: polską i unijną. Nie zabrakło tabliczek i transparentów z podobizną i hasłami poparcia ich kandydata na prezydenta. Tak członkowie sztabu Rafała Trzaskowskiego w Zamościu podsumowali na kilka godzin przed ciszą wyborczą kończącą się kampanię.

„C” jak ciekawość, czary i czytanie – Festiwal Alfabet znów w Lublinie!

„C” jak ciekawość, czary i czytanie – Festiwal Alfabet znów w Lublinie!

Już po raz trzeci litery opanują Ogród Saski – a wszystko za sprawą Festiwalu Alfabet, który w dniach 31 maja – 2 czerwca zaprosi młodych (i nieco starszych) miłośników książek do wspólnego odkrywania magii czytania. W tym roku całą imprezą rządzi litera „C” – jak ciekawość, Carroll, Collodi, czary… i całe mnóstwo świetnych wydarzeń!

Marketing w erze cyfrowej: znaczenie kursów Google Ads, SEO i marketingu internetowego

Marketing w erze cyfrowej: znaczenie kursów Google Ads, SEO i marketingu internetowego

W dobie gwałtownego rozwoju technologii i przenoszenia się coraz większej części działalności gospodarczej do Internetu, umiejętności z zakresu marketingu cyfrowego stają się kluczowe dla każdego, kto chce skutecznie funkcjonować w świecie biznesu.

Gry karciane z pytaniami – idealny sposób na integrację i zabawę

Gry karciane z pytaniami – idealny sposób na integrację i zabawę

Gry karciane to jedna z najstarszych i najbardziej uniwersalnych form rozrywki. Współcześnie na rynku dostępnych jest wiele wersji gier karcianych, które nie polegają jedynie na klasycznych zasadach pokera, brydża czy pasjansa.

Księgowość e-commerce bez tajemnic: praktyczny przewodnik dla sprzedających online

Księgowość e-commerce bez tajemnic: praktyczny przewodnik dla sprzedających online

Rozwój handlu internetowego otworzył drzwi do biznesu tysiącom przedsiębiorców. Niezależnie od tego, czy prowadzisz własny sklep internetowy, sprzedajesz na platformach typu Allegro, Amazon czy działasz w modelu dropshipping – księgowość e-commerce to temat, którego nie da się pominąć. W tym artykule przedstawiamy praktyczny przewodnik, który pomoże Ci odnaleźć się w gąszczu obowiązków podatkowych i formalności związanych z prowadzeniem biznesu online.

Dzik zaprasza do odwiedzin w lubelskim skansenie

Dzik zaprasza do odwiedzin w lubelskim skansenie

Swego czasu Jan Brzechwa pisał "Dzik jest dziki, dzik jest zły...". Jednak ten z lubelskiego skansenu nie zrobi nam krzywdy i zaprasza do odwiedzin.

76-latka za kierownicą potrąciła 70-letnią rowerzystkę

76-latka za kierownicą potrąciła 70-letnią rowerzystkę

76-letnia kierująca renaultem potrąciła przejeżdżającą przez przejście 70-letnią rowerzystkę, po czym uciekła z miejsca zdarzenia. Seniorka z ciężkimi obrażeniami ciała trafiła do szpitala.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium