Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
41-latka zdołała przekonać mieszkańców Radzynia Podlaskiego, że wkrótce odda im pieniądze, jeśli tyl
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 41-letniej Beacie P. z Radzynia Podlaskiego, którą podejrzewa o oszustwa kredytowe na 800 tys. zł.
Prokuratorzy z Białej Podlaskiej zarzucili jej, że od 2006 do 2009 roku dokonała oszustw dotyczących 45 kredytów. Beata P. zazwyczaj nakłaniała inne osoby do wzięcia pożyczki na ich nazwisko, gdyż sama nie miała zdolności kredytowej. Ustalono, że niekiedy sama zaciągała kredyty posługując się podrobionymi dokumentami.
41-latka zdołała przekonać mieszkańców Radzynia Podlaskiego, że wkrótce odda im pieniądze, jeśli tylko wezmą dla niej kredyt. Ludzie wierzyli i dawali się oszukać. Ale co najmniej siedem osób współdziałało z oszustką, zaciągało kredyty i poświadczało w dokumentach nieprawdę. Te osoby zostały oskarżone o fałszowanie dokumentów.
– Policja wykryła nieprawidłowości w 2009 r. Wobec Beaty P. zastosowaliśmy jako środek zapobiegawczy zakaz wykonywania pośrednictwa finansowego i działalności gospodarczej. Nie została aresztowana, gdyż nie utrudniała postępowania. Za zarzucane jej przestępstwa grozi kara od roku do 10 lat więzienia – mówi prokurator Marek Maksymowicz z Ośrodka Zamiejscowego Prokuratury Okręgowej w Białej Podlaskiej.
41-latka zdołała przekonać mieszkańców Radzynia Podlaskiego, że wkrótce odda im pieniądze, jeśli tylko wezmą dla niej kredyt. Ludzie wierzyli i dawali się oszukać. Ale co najmniej siedem osób współdziałało z oszustką, zaciągało kredyty i poświadczało w dokumentach nieprawdę. Te osoby zostały oskarżone o fałszowanie dokumentów.
– Policja wykryła nieprawidłowości w 2009 r. Wobec Beaty P. zastosowaliśmy jako środek zapobiegawczy zakaz wykonywania pośrednictwa finansowego i działalności gospodarczej. Nie została aresztowana, gdyż nie utrudniała postępowania. Za zarzucane jej przestępstwa grozi kara od roku do 10 lat więzienia – mówi prokurator Marek Maksymowicz z Ośrodka Zamiejscowego Prokuratury Okręgowej w Białej Podlaskiej.
