7-latek za "złe zachowanie” został skreślony z listy podopiecznych świetlicy środowiskowej Promień w Białej Podlaskiej. Ale znajdzie miejsce w innej.
– Do świetlicy chodził wraz ze starszym bratem od kilku miesięcy. Pytałam panie na bieżąco, jak się zachowuje. Znam swoje dziecko i wiem, że może stwarzać problemy. Opiekunki potwierdzały, że zdarza się, że Piotrek jest niegrzeczny, że się nie słucha. Ale nikt mnie nie uprzedzał, że syn może zostać wykreślony z listy – przyznaje Anna Romaniuk, matka 7-letniego chłopca.
Dwa tygodnie temu kobieta otrzymała telefon od opiekunki ze świetlicy z informacją, że za złe zachowanie syn został skreślony. Miał się nie słuchać, wybiegać ze świetlicy i używać wulgarnych słów. – Pani powiedziała też, że więcej mam już go tam nie przyprowadzać – relacjonuje pani Anna, która samotnie wychowuje trójkę synów.
Na rozmowie telefonicznej się skończyło. – Nie dostałam np. żadnego oficjalnego pisma, czy zgadzam się z taką decyzję – przyznaje matka. Jej starszy syn Jakub mógł zostać w świetlicy. – Bo jest grzeczny i uczynny, tak mi powiedziano – dodaje Romaniuk. – A młodszemu, Piotrkowi, opiekunka ze świetlicy zaleciła opiekę specjalistyczną. A z tego co wiem, takie placówki mają pomagać dzieciom, nawet tym "trudnym”.
Podopieczni takich placówek najczęściej przychodzą tu po lekcjach w szkole i często spędzają czas aż do godzin wieczornych. – Dla mnie to ulga, bo pracuję i sama wychowuję synów – przyznaje matka Piotrka.
W Białej Podlaskiej działa kilka takich świetlic, m.in. Promień, Perspektywa oraz Dziupla. Ich działalność finansuje Urząd Miasta. Rodzice nie ponoszą żadnych kosztów. "Promień” stawia sobie za cel "wszechstronne wsparcie dzieci, które z pewnych, niezależnych od siebie przyczyn są zagrożone trudnościami w obszarze społecznym”.
Tyle na stronie internetowej. – Szkoda, że matka najpierw nie przyszła do nas, by porozmawiać na temat zachowania syna, tylko do mediów. Ja nie będę wypowiadać się do gazety. Pozostawiam to bez komentarza. Najpierw chcę się skontaktować z matką – powiedziała nam w środę kierownik Promienia Violetta Kołodziejczuk.
"Złe zachowanie” – czy to wystarczający powód by wyrzucić podopiecznego? – Nigdy nikogo nie skreślimy z naszej świetlicy z tego powodu. Tego typu placówki właśnie po to są, by pomagać dzieciom z tzw. trudnościami. Nie wyrzucamy ze świetlicy dziecka, które jest nadpobudliwe. Pracując z takim dzieckiem, naprawdę można poprawić jego zachowanie – odpowiada nam pani Magdalena, wychowawca w jednej z bialskich świetlic środowiskowych.
Kilka dni temu Anna Romaniuk zwróciła się do świetlicy Perspektywa z prośbą o przyjęcie syna. – Wyraziliśmy wstępną zgodę na przyjęcie Piotrka. Jego mama musi jeszcze dopełnić formalności, m.in. złożyć podanie. Bo dziecko jest spoza naszego rejonu – mówi Monika Owczaruk, kierownik Perspektywy. – Od tego jesteśmy, by pomagać dzieciom, nawet tym trudnym.