Kierowcy narzekają na organizację ruchu przy markecie Intermarché. Urzędnicy zapowiadają, że wkrótce w tym miejscu zmienią się zasady ruchu
– Mam prawo jazdy i znam przepisy ruchu drogowego. Problem w tym, że inni kierowcy jeżdżą na pamięć. Jadący z ulicy Nowej, skręcając w lewo powinni ustąpić pierwszeństwa wyjeżdżającym z naprzeciwka. Niestety, wiele razy widziałam jak o mały włosy by doszło tam do stłuczki – mówi Marta Furman, kierowca z Białej Podlaskiej.
– Ludzie uważają, że wyjeżdżając z parkingu kierowca włącza się do ruchu i powinien ustąpić pierwszeństwa innym użytkownikom ruchu. A to błąd – dodaje Piotr Semeniuk, który też jest kierowcą i jeździ po Białej Podlaskiej.
Jarosław Janicki, rzecznik prasowy policji podaje, że dotychczas doszło tam do dwóch kolizji. – Mamy sygnały od mieszkańców, że mają problemy z określeniem, kto ma pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu. Niemniej jednak, z doświadczenia wiem, że jakakolwiek zmiana organizacji ruchu, wywołuje w naszym mieście falę protestów, po których następuje adaptacja i w efekcie, kierowcy są zadowoleni – zauważa Janicki.
Instruktorzy nauki jazdy z Ośrodka Szkolenia kierowców "Auto Iga” przyznają, że niemal codziennie obserwują niewłaściwe zachowania kierowców przy supermarkecie. – Jedni ustępują pierwszeństwa drugim i na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w mieście ruch jest sparaliżowany. Ta "krzyżówka” to dobry materiał dla kursanta, ale na pewno nie na pierwszą lekcję- żartuje jeden z instruktorów.
Zdaniem instruktorów jazdy takie rozwiązanie spowoduje, że dłużej się będzie czekało na światłach i będą korki. I mieszkańcy znowu znajdą powód do narzekań.
Eliza Orepiuk, rzecznik sieci sklepów Intermarché przyznaje, że nie wie nic o kłopotach kierowców na skrzyżowaniu. Ale informuje, że zarówno wjazd, jak i wyjazd do bialskiego marketu są odpowiednio oznakowane i bezpieczne dla użytkowników ruchu.