Miasto skieruje uchwałę "żłobkową" do konsultacji Rady Rodziców. Tymczasem, radni Białej Samorządowej uważają że decyzja wojewody, który unieważnił tę uchwałę, była polityczna.
Dokładnie chodzi o uchwałę z 25 listopada ubiegłego roku o likwidacji zespołu żłobków w Białej Podlaskiej. Władze miasta zapewniały, że likwidacji ulega tylko formuła zespołu, bo placówki pozostają w swoich lokalizacjach, ale będą miały po jednym dyrektorze, bez zastępców.
– To skróci drogę dostępu do szefa jednostki dla rodziców i pracowników – przekonywał prezydent Michał Litwiniuk i zapewniał, że dzieci nadal pozostaną w tych samych grupach, z tymi samymi opiekunami.
Ale już wtedy dyskusja na sesji była burzliwa. Głos zabrał nawet były prezydent, a obecnie poseł PiS Dariusz Stefaniuk.
Przeciwnicy uchwały podnosili wówczas, że to próba pozbycia się dyrektor zespołu Agnieszki Kulickiej. Ostatecznie, Rada Rodziców poskarżyła się do wojewody lubelskiego, bo radni uchwałę przyjęli. A wojewoda Lech Sprawka unieważnił ją w całości, bo jego zdaniem została podjęta z naruszeniem ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3. "(...) jeżeli ustawodawca ustanowił wymóg zaopiniowania przez radę rodziców żłobka np. w kwestii zmian regulaminu organizacyjnego żłobka, to (...) należy stwierdzić, że obowiązek ten dotyczy tym bardziej kwestii likwidacji żłobka (zespołu żłobków)" – pisze wojewoda w rozstrzygnięciu nadzorczym. A takiej opinii przy uchwale zabrakło.
Zdaniem Białej Samorządowej, decyzja wojewody ma charakter polityczny. – Wystarczy przypomnieć sobie atmosferę z tamtej sesji, co wtedy mówiono, m.in. że to próba zwolnienia człowieka – zauważa Bogusław Broniewicz, przewodniczący rady z Białej Samorządowej. – Nie może być tak, że rada rodziców, która nie ma umocowania prawnego, uzurpuje sobie prawo, żeby taką radą rodziców być – tłumaczy.
Okazuje się bowiem, że każdy ze żłobków może mieć swoją radę rodziców, ale zespół już niekoniecznie, bo takiego zapisu w statucie zespołu nie ma.
– Wojewoda dostał takie wyjaśnienia, że tak naprawdę powinny być dwie Rady Rodziców przy każdym żłobku, ale pomimo tego uznał że rada rodziców zespołu, która nie ma umocowania w statucie, spełnia swoją rolę – dziwi się Broniewicz. – Uzasadnienie wojewody liczy kilka stron, a powinno być to jedno zdanie "nie bo nie" – dostaliśmy takie zlecenie, żeby unieważnić tą uchwałę– uważa przewodniczący rady.
Jego zdaniem, zespół nic nie wnosił do funkcjonowania placówek. – Była to taka czapa nad dwoma żłobkami. Na przykład dwa dni po sesji, nastąpiła awaria ciepłownicza w żłobku przy ulicy Leszczynowej. W moim przekonaniu umiejscowienie tego żłobka w tamtym miejscu było złym rozwiązaniem. Tam będą ciągłe awarie systemu ciepłowniczego – tłumaczy Bogusław Broniewicz.
Przypomnijmy, że na potrzeby drugiego żłobka zaadaptowano pomieszczenia Przy Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2. Była to inicjatywa poprzedniego prezydenta Dariusza Stefaniuka (PiS). Miasto dostało wówczas dofinansowanie na ten cel z programu ministerialnego "Maluch Plus".
W związku z rozstrzygnięciem wojewody, miasto mogło odwołać sie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego bądź podjąć uchwałę na nowo z uwzględnieniem uwagi wojewody.
– Podjęto decyzję o skierowaniu projektu uchwały do konsultacji Rady Rodziców. Formalnie będzie ona przekazana za kilka dni – zaznacza Gabriela Kuc–Stefaniuk, rzecznik magistratu
Z kolei, dyrektor zespołu żłobków od kilku tygodni przebywa na zwolnieniu lekarskim.