Rozmowa z Dariuszem Stefaniukiem, dotychczasowym prezydentem Białej Podlaskiej z PiS, który w niedzielę przegrał wybory z Michałem Litwiniukiem (Koalicja Obywatelska)
• Gdzie upatruje pan przyczyn swojej porażki?
– Myślę, że analiza jest bardzo prosta i pokazuje, że to zadziałało w całej Polsce. Otóż tendencja anty-PiS wygrała. Otrzymuję sygnały, że to nie były głosy przeciwko mnie, tylko przeciwko partii. Szkoda dla miasta, ale na wyborców nie wolno się obrażać. Mieszkańcy ocenią przyszłe pięć lat. Ja mam to doświadczenie za sobą.
• Czy obwinia pan swój sztab za porażkę?
– Absolutnie nie. Bardzo dziękuję wszystkim osobom, które były w moim sztabie, które się angażowały i poświęciły swój czas. Za porażkę może odpowiadać jedynie szef, więc jeżeli ktoś chce rozliczać kampanię, to biorę całą winę na siebie i z pełną odpowiedzialnością przyjmuję krytykę. Natomiast w kampanii zrobiliśmy 120 proc. tego, co było możliwe. To była kampania na wielkie miasto, a nie na takie średniej wielkości jak Biała Podlaska.
• Czy nie żałuje pan, że żona włączyła się w kampanię?
– Nie żałuję. Dzięki temu ucięła wszelkie plotki i spekulacje złych ludzi, którzy je rozprowadzali. I to oni mają dzisiaj to w sercu, co mówili. Uważam, że dobra karma wraca, a kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.
• Z jakim nastawieniem opuszcza pan swój gabinet?
– Przegrana nie jest katastrofą. Robię to z podniesioną głową. Nie mam załamania i nerwów, to nie jest wielki problem, nawet czuję ulgę, mogę skoncentrować się teraz na rodzinie. Dziękuję Bogu, że miałem szansę służyć mieszkańcom. Nigdy wcześniej nie myślałem, że taką funkcję będę mógł sprawować. Przestrzegam jednak przed triumfalizmem, bo czas szybko płynie, a pewnych rzeczy nie da się wymazać. Obejmując ten urząd po panu Andrzeju Czapskim miałem z tyłu głowy, że ten gabinet kiedyś będę opuszczał i dzisiaj moi następcy też powinni o tym pamiętać.
• Co uważa pan za największy sukces swojej prezydentury?
– To, że Biała Podlaska jest znana w Polsce. Podnieśliśmy prestiż naszego miasta. Dzisiaj w ministerstwach i w rządzie Biała Podlaska ma markę. Wcześniej mało kto w Polsce wiedział, gdzie leży nasze miasto. Poza tym uzdrowiliśmy finanse publiczne miasta. Dzisiaj pozostawiamy ponad 20 rozpoczętych projektów, które – mamy nadzieję – będą zrealizowane. Chcemy współpracować nadal w radzie miasta na rzecz rozwoju Białej Podlaskiej.