Zgodnie z zapowiedziami, gmina Drelów stara się o sprowadzenie do siebie repatriantów. Jest już pierwszy krok– radni jednogłośnie przyjęli uchwałę intencyjną w tej sprawie.
– Teraz naszym zadaniem jest znalezienie rodziny chętnej do osiedlenia na terenie gminy – mówi Piotr Kazimierski wójt gminy Drelów.
Jest na to kilka sposobów. – Możemy skorzystać z zasobów wojewody lubelskiego – wskazuje Kazimierski.
Na liście jest kilka tysięcy rodzin, już zweryfikowanych i sprawdzonych przez służby wojewody. – Możemy też skorzystać z naszych kontaktów zagranicznych i o to poprosiłem radnych. Bo na terenie naszej gminy dochodziło do przymusowych przesiedleń, z racji tego że byliśmy gminą wielowyznaniową – tłumaczy wójt.
– Wiem że rodziny które są teraz na Ukrainie czy w Kazachstanie utrzymują kontakt ze swoimi krewnymi z Drelowa – dodaje Kazimierski.
Gmina zapewni rodzinie ze Wschodu zakwaterowanie i pracę. – Mamy kilka lokalizacji, możemy zaadaptować na przykład budynek po szkole w Pereszczówce. A lokalni przedsiębiorcy deklarują możliwość zatrudnienia repatriantów – podkreśla wójt. – Gminie, która zapewni lokal mieszkalny kandydatowi na repatrianta i członkom jego najbliższej rodziny, udziela się dotacji z budżetu państwa – potwierdza Marek Wieczerzak, doradca wojewody lubelskiego.
– Najpierw jednak chcemy znaleźć rodzinę, która u nas zamieszka, wtedy ta machina będzie mogła ruszyć – zaznacza Kazimierski.
W zeszłym roku na terenie naszego województwa osiedliły się 3 rodziny repatriantów z Kazachstanu i jedna rodzina repatriantów z Białorusi. Wiza krajowa w celu repatriacji może być wydana osobie polskiego pochodzenia, która zamieszkiwała na stałe na terytorium obecnych: Republiki Armenii, Republiki Azerbejdżanu, Gruzji, Republiki Kazachstanu, Republiki Kirgiskiej, Republiki Tadżykistanu, Turkmenistanu, Republiki Uzbekistanu albo azjatyckiej części Federacji Rosyjskiej.