Skoro Biała Podlaska tak dobrze pozyskuje środki unijne, dlaczego nie zdobyła funduszy na odnawialne źródła energii (OZE)? – pyta stowarzyszenie Biała Samorządowa. Wicemarszałek województwa Krzysztof Grabczuk (PO) tłumaczy, że to przez miejską ciepłownię.
Urząd Marszałkowski w Lublinie, który rozdysponowuje te środki, ogłosił w grudniu listę 108 samorządów, które otrzymają dofinansowanie. Białej Podlaskiej na tej liście nie było. Zabrakło też innych miast, m.in. Zamościa, Puław, Kraśnika, Chełma czy Terespola. Przeważały za to gminy wiejskie. A mieszkańcy Białej Podlaskiej byli bardzo zainteresowani instalacjami z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii. Napłynęło aż 2407 wniosków. Najwięcej, bo 1050 dotyczyło kolektorów słonecznych. Fotowoltaiką zainteresowanych było 711 osób, kotłami na biomasę 170, a pompami ciepła ponad 400.
Inwestycja miała pochłonąć 12,3 mln zł. Ale po ocenie komisji miasto zajęło na tej liście 175. pozycję z 92,5 pkt. Tyle samo punktów miało jeszcze kilkanaście innych gmin. W styczniu marszałek uszczęśliwił jeszcze 14 samorządów, które dostały dofinansowanie w wyniku losowania. Stanęło do niego 28 samorządów, które otrzymały identyczną liczbę punktów – po 97,5.
– 19 stycznia miasto złożyło protest od wyników oceny. Zarząd Województwa miał miesiąc na odniesienie się do protestu, z możliwością wydłużenia procedury o kolejny miesiąc, z której to możliwości skorzystał. Do 20 marca spodziewamy się odpowiedzi – przyznaje Michał Romanowski, naczelnik wydziału polityki gospodarczej bialskiego magistratu.
Tymczasem wicemarszałek województwa wytłumaczył w poniedziałek, dlaczego miasto nie otrzymało dotacji. – Nie tylko Biała Podlaska nie dostała dofinansowania, inne miasta też nie. A wynika to z faktu, do kogo kierowany był ten konkurs. Założenie było takie, że OZE ma przede wszystkim trafić tam, gdzie nie ma ciepłowni miejskich. Bo tam, gdzie one są, mieszkańcy mają szanse podłączenia się do niej – tłumaczył na spotkaniu obywatelskim PO w Białej Podlaskiej Krzysztof Grabczuk.
– Wszędzie tam, gdzie ciepłownie miejskie były, samorządy dostawały mniej punktów. Pieniądze na OZE przede wszystkim poszły do mniejszych gmin. Ponad 80 wniosków miało po 100 punktów – podkreśla wicemarszałek i dodaje, że urząd poszuka jeszcze rezerw finansowych na dofinansowanie OZE. Pieniądze mają pochodzić m.in. z oszczędności poprzetargowych. Wtedy szanse będą miały wnioski z listy rezerwowej.
– Poza tym dążymy do tego, aby przesunąć pieniądze unijne z projektów, gdzie nie ma chętnych - właśnie na rzecz OZE, które cieszy się dużym zainteresowaniem – tłumaczy Grabczuk.
– W kryteriach wyboru projektów, które stanowiły załącznik do regulaminu konkursu, nie ma założenia, o którym wspominał marszałek Grabczuk – podkreśla Romanowski z bialskiego magistratu.
– To po co Biała startowała w ogóle – padło pytanie przedstawiciela Białej Samorządowej podczas poniedziałkowego spotkania. – Trudno nie aplikować. Tak rozumiemy naszą samorządową powinność, że staramy się wykorzystać wszystkie szanse, nawet wtedy, gdy są mniejsze, tak jak w tym przypadku – odpowiedział Michał Litwiniuk, zastępca prezydenta Białej Podlaskiej.