12 tys. zł udało się zebrać dzięki kebabom pana Ireneusza z Białej Podlaskiej. Pieniądze trafią na leczenie chorego Szymka z Przegalin Dużych (gm. Komarówka Podlaska).
– Zużyliśmy 200 kilogramów mięsa. Ktoś wrzucił nawet 600 zł – relacjonuje Ireneusz Olesiejuk, właściciel budki z kebabem.
W środę cały dochód ze sprzedaży przeznaczył na rzecz chorego 4-latka. Akcja była na tyle wypromowana, że przed budką ustawiały się kolejki. – Ludzie przyjeżdżali całymi rodzinami, również z regionu – cieszą się właściciele.
A pan Ireneusz musiał kilka razy dowozić produkty do kebabów. W czwartek, po podliczeniu, okazało się, że udało się zebrać 12 tys. zł. – Może ktoś pójdzie w nasze ślady. Dobro zawsze wraca – uważa pan Ireneusz.
Przypomnijmy, że 4-latek urodził się jako wcześniak z bardzo rzadką wadą genetyczną: hemimelią kości kończyn dolnych i górnych. Chłopcu brakuje całości i fragmentów kończyn. Towarzyszą temu zrośnięte palce u rąk i nóg. Ma też skrócone udo i zagięte obustronne kości piszczelowe.
Jedyną szansą na to, by dziecko mogło normalnie chodzić, jest kosztowna operacja. Jej koszt to 475 tysięcy złotych. Pieniądze na ten cel zbiera m.in. Caritas Diecezji Siedleckiej. Rodzice Szymonka bez wsparcia sobie nie poradzą, bo utrzymują się z prowadzenia niewielkiego gospodarstwa rolnego.
Operacja była już przekładana kilka razy. W kwietniu ma się jej podjąć dr Dror Paley, twórca amerykańskiej kliniki wydłużania kończyn, który leczy nowatorskimi metodami. Jak dotąd, udało się zebrać połowę kwoty.
Jak można pomóc?
Poprzez zbiórkę tutaj: www.siepomaga.pl/pomagamy–szymonkowi lub poprzez portal Caritas Polska www. uratujecie.pl/potrzebujacy/Szymek