28-letnia kobieta nieposiadająca uprawnień do kierowania samochodami, jadąc volkswagenem potrąciła pięcioletniego chłopca na rowerku.
Prowadząca pojazd wiozła czwórkę dzieci. Kiedy samochód uderzył 5-latka, kobieta zatrzymała pojazd i spytała chłopczyka jak się czuje. Ten o własnych siłach stanął na nogach. Wtedy 28-latka odjechała.
Dziecko poskarżyło się jednak rodzicom na ból. Okazało się, że ma obrażenia m.in. głowy. Jego ojciec powiadomił policję i pogotowie. Chłopczyk został przewieziony do szpitala na badania.
– Okazało się, że 28-latka nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Wyjaśniła, iż w ubiegłym roku ukończyła kurs prawa jazdy i od tego czasu ośmiokrotnie przystępowała do egzaminu, jednak nie zdała go. Podczas potrącenia dziecka była trzeźwa - informuje podinspektor Andrzej Biernacki z łukowskiej policji.
Kobieta powiedziała też policjantom, że odjechała z miejsca wypadku, bo myślała, że dziecku nic się nie stało.