Poprzedni prezes zamknął bramę do stadniny koni w Janowie Podlaskim, a nowy ją otworzył. Dzięki temu każdy może wejść na jej teren za opłatą 3 zł.
W październiku ubiegłego roku poprzedni prezes Sławomir Pietrzak wprowadził zamykaną na pilot bramę i stróża który od godz. 6:00 do 18:00 ją otwierał. Nie spodobało się to zarówno turystom jak i mieszkańcom. Dlatego p.o. szefa stadniny Grzegorz Czochański dwa tygodnie temu bramę otworzył. Już na stałe.
– Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom osób które są zainteresowane zwiedzaniem stadniny i chcą zobaczyć to co mamy najcenniejsze, czyli nasze konie i zabytkowe obiekty– tłumaczy Czochański.
Bilet kosztuje 3 zł. Wcześniej zwiedzać można było tylko z przewodnikiem i wtedy trzeba zapłacić 15 zł. Ta oferta jest nadal aktualna. – Brama jest teraz otwarta od godz. 8:00 do 20:00. Każda osoba może wejść, oczywiście po wykupieniu biletu– zaznacza p.o. prezesa. Ale trzeba pamiętać o regulaminie – nie można dokarmiać koni, wchodzić do stajni, należy trzymać się oznaczonych ścieżek i jeżeli wchodzi sie z psami, to tylko na smyczy.
– Widziałam bilety wstępu. Mogą być pamiątką z wizyty tutaj. Jest zdjęcie, logo stadniny, logo pomnika historii i wiadomość o przeznaczeniu tych pieniędzy na remont izby pamięci – mówi Barbara Orłoś właścicielka Gościńca Wygoda, restauracji na terenie stadniny.
Nie ukrywa jednak że zamknięta brama źle odbiła się na jej interesie. Straciła na tym ponad 40 tys. zł.– Zima była tragiczna. Na szczęście teraz widać od razu wzmożony ruch ludzi – dodaje. Gościniec Wygoda prowadzi już od 21 lat. Stadnina w ubiegłym roku obchodziła swoje 200–lecie, została też wpisana na prezydencką listę Pomników Historii.