Bogusław Broniewicz i Andrzej Czapski, jeszcze niedawno kontrkandydaci, udzielają swojego poparcia dla Michała Litwiniuka w drugiej turze wyborów na prezydenta Białej Podlaskiej. I jak przekonują odbywa się to bez obietnicy "stołków".
W dogrywce Michał Litwiniuk (Koalicja Obywatelska), który zdobył 32,4 proc. poparcia, zmierzy się z Dariuszem Stefaniukiem (PiS), obecnym prezydentem, który może pochwalić się 44 proc. poparciem. Przegrani w walce o fotel prezydenta, Bogusław Broniewicz i Andrzej Czapski oficjalnie poparli Litwiniuka.
– To historyczne porozumienie, które zostało zawarte nie w oparciu o kryteria polityczne, czy targi o "stołki" – podkreśla Michał Litwiniuk, który był zastępcą Stefaniuka, ale na początku września ten go zdymisjonował po tym, jak Litwiniuk ogłosił swój start w wyborach z ramienia szerokiej Koalicji Obywatelskiej.
– Panowie nie przedstawili żadnych oczekiwań co do ewentualnych stanowisk, pozostawiając to przyszłemu prezydentowi. To wielka klasa i zjawisko dotąd niespotykane – zauważa kandydat Koalicji Obywatelskiej, odwołując się do sytuacji sprzed 4 lat. – Wówczas prezydent Stefaniuk "kupił" poparcie Adama Chodzińskiego przed drugą turą w zamian za obiecaną mu wiceprezydenturę – przypomina Litwiniuk.
W niedzielnym głosowaniu Broniewicz i Czapski uzyskali 11 proc. poparcia wyborców. Dlaczego poparli kandydata Koalicji Obywatelskiej ? – 4 listopada staniemy przed konkretnym wyborem. Czy to będzie miasto przepełnione strachem, czy przepełnione dialogiem. Chciałabym aby to dialog trwał przez najbliższe 5 lat– podkreśla Bogusław Broniewicz, lider stowarzyszenia Biała Samorządowa, w przeszłości polityk PO.
- Dzisiaj nie mamy innego wyjścia, musimy dać odpór tego co się działo przez 4 lata, tej obłudzie, zakłamaniu, hipokryzji i wszechobecnemu strachowi – apeluje Broniewicz.
W lepszą zmianę wierzy też Andrzej Czapski, który do wyborów w 2014 roku rządził miastem przez 16 lat. – Mamy jedyną historyczną okazję aby przerwać rządy człowieka, który nas podzielił. Drugiej szansy nie będzie– zauważa Czapski. – Obecnie ludzie boją się głośno mówić o swoich poglądach, mami sie ludzi niespełnionymi obietnicami, na intratne posady ściąga się ludzi z Pomorza. Staliśmy sie strefą wpływów zewnętrznych – wytyka Czapski, przekonując aby 4 listopada jego wyborcy oddali głos na Litwiniuka.
W kampanii przed drugą turą wyborów kandydat stawia na spotkania i rozmowy z mieszkańcami. Będą mu towarzyszyć środowiska nie tylko Koalicji Obywatelskiej, ale również Białej Samorządowej i osoby z komitetu, z którego startował Andrzej Czapski. – Mamy jeden cel, uwolnienie Białej Podlaskiej od złego zarządzania i upartyjniania. Chcemy aby mieszkańcy byli współgospodarzami miasta. Łączy nas wizja rozwoju miasta – podsumowuje Litwiniuk.