Z lądowiska dla śmigłowców sanitarnych zginęły lampy. – To może zagrażać bezpieczeństwu lotów – mówi dyrektor szpitala.
– Lampy wyceniono na 3 tys. zł. Zamówiliśmy nowe, ale musimy czekać, ponieważ jest to specjalistyczne oświetlenie, niedostępne w sklepach.
Chociaż nocne transporty śmigłowcami nie zdarzają się często, to szef szpitala podkreśla, że brak lamp może zagrażać bezpieczeństwu. – Narażone są załogi śmigłowców i transportowani pacjenci – mówi Zawada.
Sprawą kradzieży zajmuje się już policja. – Pewnie ktoś, kto ukradł lampy, będzie próbował je sprzedać. Osoby, które ewentualnie chciałyby je zakupić, powinny się nad tym zastanowić. Lampy mają swoje numery, można je zidentyfikować – przestrzega dyrektor.
Dodaje, że lądowisko to duży teren, który trudno nadzorować. Jest jednak sposób na to, aby w przyszłości odstraszyć złodziei. – Chcemy zainstalować monitoring. Jesteśmy w trakcie rozmów z firmą, która mogłaby to zrobić – mówi dyr. Zawada.