

W czwartek doszło do groźnego zdarzenia na zbiorniku wodnym w Średnich Dużych w powiecie zamojskim. Łódka, na pokładzie której były dwie kobiety i 2,5-letnie dziecko, wywróciła się kilkadziesiąt metrów od brzegu. Jak się okazało, kobiety w ogóle nie powinny na nią wchodzić.

Do zdarzenia doszło w czwartek (28 sierpnia) po godzinie 18 w miejscowości Średnie Duże. O potrzebie pomocy powiadomił dyżurnego 15-latek, do którego podszedł chłopiec informując, że jego rodzina tonie. Na miejsce natychmiast skierowano policjantów z Nielisza.
Jako pierwsi dotarli dzielnicowy aspirant Paweł Wronka wraz z posterunkową Barbarą Szyszką. W szuwarach zauważyli opuszczoną łódkę bez wioseł. Dzielnicowy, nie tracąc czasu, wszedł do niej i, używając rąk jako wioseł, podpłynął do potrzebujących pomocy.
Chwilę później przybyli również policyjni wodniacy: aspirant sztabowy Sebastian Winiarski i sierżant sztabowy Piotr Bigas. Bez wahania wskoczyli do wody i wpław dopłynęli do kobiet i dziecka. Policjanci najpierw przenieśli dziecko na łódź, a następnie kolejno dorosłe osoby. Całą grupę bezpiecznie przetransportowano do brzegu. Pomoc zapewnili również strażacy i ratownicy WOPR, a przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia udzieliła ewakuowanym niezbędnej pomocy medycznej. Na szczęście nikt nie wymagał hospitalizacji.
Jak ustalono, kobiety w wieku 45 i 26 lat wypłynęły na staw z dzieckiem w celach rekreacyjnych. Podczas pływania próbowały zebrać wodną roślinność, co doprowadziło do wywrócenia łódki. Krzyki kobiet usłyszał 8-letni syn jednej z nich, który natychmiast powiadomił ojca i poprosił przechodzącego nastolatka o wezwanie pomocy. Ojciec chłopca zdążył wskoczyć do wody i wydostać dziecko z przewróconej łódki.
Badanie stanu trzeźwości wykazało, że obie kobiety były pod wpływem alkoholu – starsza miała ponad promil, młodsza ponad 0,5 promila. Policja obecnie ustala szczegóły zdarzenia i weryfikuje, czy w tej sytuacji doszło do narażenia dziecka na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu.
– Dzięki szybkiej i pełnej poświęcenia akcji policjantów, kobiety i dziecko bezpiecznie dotarły do brzegu – podkreśla podkomisarz Dorota Krukowska–Bubiło.

