

Przez dłuższy czas było o nim ciszej. Dziś Przemek Kossakowski znów pojawia się w przestrzeni publicznej — i to w projektach, które pasują do jego charakteru. Dokumentalista przypomina, że najlepiej odnajduje się w ruchu: w podróży, wśród ludzi, z dala od utartych ścieżek.

Jakiego Kossakowskiego poznaliśmy w telewizji
Widzowie kojarzą go z odważnych formatów TTV: „Kossakowski. Inicjacja”, „Wtajemniczenie”, „Szósty zmysł” i przede wszystkim „Down the Road. Zespół w trasie”. W każdym z tych programów pokazywał inną twarz, ale zawsze pozostawał wierny sobie.
W „Inicjacji” wchodził w nieznane światy i sprawdzał granice własnej wytrzymałości. „Wtajemniczenie” pozwalało mu spotykać ludzi żyjących na obrzeżach społecznych norm i próbować zrozumieć ich codzienność. W „Szóstym zmyśle” sięgał po tematy na styku nauki i duchowości, a „Down the Road” stało się jego wizytówką – podróżował razem z dorosłymi osobami z zespołem Downa, stawiając na ich sprawczość, radość i autentyczność.
Co go wyróżniało na ekranie?
Krótko mówił, dużo słuchał. Zadawał pytania, które otwierają, a nie zamykają rozmowę. Zamiast rywalizacji – współobecność. Zamiast wyreżyserowanych zwrotów akcji – prawdziwe emocje i codzienność bohaterów. Dzięki temu w pamięci widzów zostawały zarówno obrazy z wypraw, jak i ludzie, których spotykał.
Powrót na własnych zasadach
Kossakowski ma swój rytm obecności w mediach. Zdarza mu się wycofać, kiedy pracuje nad nowymi projektami, a potem wraca z nową energią. Teraz daje wyraźny sygnał: sezon na kolejne działania właśnie się zaczął.
Szczególne zainteresowanie w ostatnim czasie przyciąga jego obecność w ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej. W nagraniach, które przygotowano na potrzeby akcji uczelni, Kossakowski mówi o wiedzy jako o sile, która pozwala nadążyć za zmianami. Podkreśla, że nauka nie powinna być obowiązkiem, lecz przygodą – czymś, co buduje ciekawość i otwiera na świat.
Pod filmami pojawiły się komentarze pełne wsparcia, a także pytania, czy Kossakowski sam spróbuje swoich sił w roli wykładowcy. Dla wielu fanów jest to dowód, że potrafi odnaleźć się również w takiej roli – przewodnika po świecie wiedzy.
„Poza Szlakiem” – mistyczne wyprawy i nowe inspiracje
Równolegle rozwija projekt „Kossakowski Poza Szlakiem”, czyli wyprawy dla osób, które wolą boczne drogi od turystycznych autostrad. W planach znalazły się m.in. Filipiny – tajemnicza wyspa Siquijor, owiana legendami i znana z uzdrowicieli – oraz Borneo, gdzie uczestnicy mogą poznać życie rdzennych plemion i wyruszyć w głąb dżungli.
Zainteresowanie jest ogromne. Miejsca na najbliższą edycję skończyły się błyskawicznie, a chętnych wciąż przybywa. To pokazuje, że Kossakowski potrafi przyciągać uwagę zarówno przed kamerą, jak i w podróży, gdzie dzieli się swoim doświadczeniem wprost z uczestnikami.
W kontakcie z ludźmi, nie z blaskiem kamer
Kossakowski nigdy nie gonił za czerwonym dywanem. Zamiast świateł reflektorów wybiera spotkania z ludźmi. Prowadzi wykłady motywacyjne, utrzymuje kontakt z uczestnikami swoich dawnych programów i angażuje się w inicjatywy społeczne. Udowadnia, że największą wartość ma dla niego bezpośrednia relacja, a nie telewizyjna otoczka.
Co dalej z Przemkiem?
Jego obecne działania wskazują, że to przemyślany wybór, a nie chwilowy zryw. Kossakowski wrócił w swoim stylu: z energią i nowymi pomysłami.
Pytania, które stawiają sobie fani, brzmią: zobaczymy go częściej na ekranie, czy raczej poza klasycznym show-biznesem? Czy to właśnie początek dużego powrotu?
