

W ciągu kilku godzin w spokojnej miejscowości Kozubata policjanci z włodawskiej drogówki zatrzymali dwóch kierowców, którzy kompletnie zapomnieli o ograniczeniach. 122 km/h i 102 km/h w terenie zabudowanym – tyle mieli na licznikach. Obaj zapłacą słono i przez trzy miesiące nigdzie już nie pojadą.

Wtorkowego wieczoru ulica w Kozubatej zamieniła się w arenę brawurowej jazdy. Około godziny 18:00 43-letni kierowca BMW rozpędził się do 122 km/h tam, gdzie obowiązuje „pięćdziesiątka”. Dla mieszkańca gminy Stary Brus to nie był pierwszy raz – już wcześniej miał na koncie podobne wykroczenia. Teraz odpowie w warunkach recydywy, co oznacza jeszcze poważniejsze konsekwencje.
Na miejscu policjanci z włodawskiej drogówki nie mieli wątpliwości. Mężczyzna usłyszał decyzję: 5000 zł mandatu, 15 punktów karnych i utrata prawa jazdy na 3 miesiące.
Zaledwie dwie godziny wcześniej w tym samym miejscu zatrzymano 30-latka z gminy Urszulin, który swoim seatem pędził 102 km/h. On również pożegnał się z uprawnieniami na trzy miesiące i otrzymał 1500 zł mandatu oraz 13 punktów karnych.
– Droga to nie tor wyścigowy – przypomina podkomisarz Elwira Tadyniewicz z włodawskiej komendy. – Nadmierna prędkość to wciąż jedna z głównych przyczyn wypadków. Wystarczy sekunda nieuwagi, by doszło do tragedii.
