Zadłużone miasto potrzebuje pieniędzy i podnosi lokalne opłaty i podatki. - To gwałt na mieszkańcach - alarmuje opozycja.
Podczas poniedziałkowej sesji większością głosów radni przegłosowali nowe stawki podatku od nieruchomości, środków transportu oraz opłat targowych i za wywóz nieczystości.
– W styczniu ekipie rządzącej udało się przeprowadzić podwyżkę opłat za odprowadzanie ścieków, a w październiku wzrost cen biletów w komunikacji miejskiej – mówił tuż przed sesją Zdzisław Szwed (PiS), wiceprzewodniczący Rady Miasta. – Jesteśmy przeciwni podwyższaniu wszelkich opłat w mieście, w którym bezrobocie sięga 14,3 proc. Uprawiany przez prezydent Agatę Fisz i jej współpracowników drenaż kieszeni mieszkańców przełoży się nie na rozwój, ale stagnację!
Zdaniem Szweda miasto nie jest zarządzane, a jedynie administrowane. Ponadto podnosząc miejskie podatki i opłaty urząd chce przerzucić na mieszkańców koszty sztandarowej inwestycji, jaką jest budowa aquaparku. Radny ostrzega, że wyższe koszty działalności gospodarczej zniechęcają miejscowych przedsiębiorców, a niektórych wręcz doprowadzają do bankructwa.
Szwed swoje argumenty przeciwko podwyżkom przytaczał także podczas sesji. Wtórowała mu w tym także Małgorzata Sokół, radna z listy PO.
– Miasto zafundowało mieszkańcom ogromną, jednorazową podwyżkę lokalnych opłat – mówiła Sokół. – To jest nie do przyjęcia. Podjęte uchwały będą miały ogromny wpływ na budżety domowe mieszkańców, bo proponowane podwyżki są bardzo wysokie.
Wbrew stanowisku opozycji, prezydenckiej koalicji „Postaw na Chełm” i radnym PSL udało się przegłosować wszystkie proponowane podwyżki.
Za najważniejszą z nich, czyli w sprawie nowych stawek podatku od nieruchomości zagłosowało 11 radnych (przeciwko było 7). W efekcie stawka podatku za grunty przeznaczone na działalność gospodarczą podniosła się z 0,75 zł / mkw. do 0,86 zł, a w przypadku pozostałych z 0,38 zł / mkw. do 0,44 zł.
Stawka za budynki mieszkalne wzrosła z 0,65 zł/ mkw. do 0,72 zł, za te związane z prowadzeniem działalności gospodarczej z 18,20 zł / mkw. do 22 zł, a za związane z udzielaniem świadczeń zdrowotnych z 4,30 zł / mkw. do 4,65 zł.
Tylko z tytułu tych podwyżek do budżetu miasta w skali roku ma wpłynąć dodatkowo około 4 mln zł.
– To druga taka podwyżka w ciągu ostatnich 10 lat – podkreśla prezydent Fisz. – Wierzę, że mieszkańcy szybko odczują, że była zasadna. Zwrócimy ją w postaci miejskich inwestycji – obiecuje.
Miasto zapewniło sobie także wzrost dochodów z tytułu opłat za odbieranie śmieci oraz podatku od środków transportu. Jeśli chodzi o śmieci segregowane, to miesięczna opłata na jednego mieszkańca wzrosła z 9 do 11 zł, a w przypadku śmieci niesegregowanych z 14 do 17 zł.
Podatek od środków transportu wzrósł z 860 do 1320 zł (ok. 50 proc.), a od przyczep i naczep z 264 do 480 zł (81,8 proc.). Zdaniem opozycji tak drastyczne podwyżki boleśnie odbiją się na kondycji transportowej branży.
W czasie burzliwej dyskusji Fisz zwróciła także uwagę, że niektóre samorządy pobierają podatki od deszczówki czy psów. Obiecała, że dopóki będzie prezydentem, w Chełmie takich podatków nie będzie.