Około 60 osób przewinęło się przez plany filmowe do fabularyzowanego dokumentu o historycznym osiedlu Dyrekcja. Mieszkańcy, którzy zgłosili się na statystów sami zadbali o swoje stroje w stylistyce okresu międzywojennego oraz udostępnili wiele oryginalnych rekwizytów z epoki. Między innymi w filmie zagrał rower będący mobilną lodziarnią.
Zdjęcia kręcone były od soboty. – Udział w castingu i pracę na planie potraktowałam jako odskocznię od szarej rzeczywistości. Która z nas nie marzyła w skrytości ducha o zostaniu aktorką? – mówi jedna ze statystek.
– Najpierw realizatorzy nagrywali rozmowy z mieszkańcami i regionalistami na temat dziejów kolejowego osiedla, powstałego na potrzeby Dyrekcji Kolei Państwowych – mówi towarzyszący filmowcom Roland Kurczewicz, pełnomocnik prezydenta Chełma. – Na dyrekcyjnej ul. Katedralnej nakręcano między innymi, jak kolejarskie rodziny wprowadzają się do nowych bloków. Statyści byli potrzebni też w samym gmachu Dyrekcji w charakterze urzędników i petentów.
Zajęcia na kolejnych planach filmowych trwały od rana do późnych godzin wieczornych. Realizatorzy, aby pokazać codzienne życie miasta w latach 30-tych ubiegłego stulecia wyszli także poza Dyrekcję. Upatrzyli sobie na przykład zabytkową wieżę ciśnień na terenie dawnej wojskowej składnicy sanitarnej, brukowaną kocimi łbami uliczkę prowadzącą do Bazyliki pw. Narodzenia NMP, czy też teren dworca, gdzie znaczącą rolę miał stojący tam zabytkowy parowóz.
Duże sceny zbiorowe, przy żywym zainteresowaniu przechodniów i przejeżdżających tamtędy kierowców zostały też nagrane przy dawnej szkole mechanicznej. Na pewno ozdobnikami filmu będą też utrwalone przez kamerę przejazdy kawalerii oraz motocyklistów na zabytkowych maszynach.
– Materiału ma nam wystarczyć na około 40-minutowy film, czyli o średnim metrażu – mówi Grażyna Stankiewicz, reżyser i autorka scenariusza, z którą miasto współpracowało już kilka lat temu, między innymi przy realizacji dokumentu o niemieckim obozie jenieckim „Stalag 319”. – Zamierzamy pokazać go już jesienią tego roku. Najbardziej zależało nam na udziale w produkcji samych mieszkańców. Dlatego cieszę się, że tak wielu chełmian stawiło się na casting i plany filmowe. Znakomicie mi się z nimi współpracowało. Bardzo doceniam też zaangażowanie, życzliwość i wszelkiego rodzaju pomoc w trakcie dni zdjęciowych ze strony miasta.